To chyba dobrze, że nie będzie już podziału na rozkazy "O", "S", "N", "Nrob". Nikt nie będzie się zastanawiał jaki rozkaz wydać. Widziałem rozkaz pisemny w niemieckim wydaniu w ruchu przygranicznym jako "G". Ujmuje wszystkie przypadki jakie występują w przepisach i wydający go nie ma problemu co ma napisać. Zasadniczo zaznacza się odpowiednią działkę (jako rozkaz), uzupełnia się brakujące dane w odpowiednie miejsca gotowych wpisów, no i oczywiście nr rozkazu, pociągu w nagłówku a datę i miejsce wydania z pokwitowaniami na końcu. Trochę rozbudowany (dwustronny) ale może się podobać.