Forum Główne > Inne

Katastrofa kolejowa pod Szczekocinami

<< < (17/22) > >>

Paweł:

--- Cytat: stanislaw57 w 14 Październik 2012, 13:52:15 ---Takie są głosy dochodzą, a sama dyżurna nie przyznaje się. W dobie komputeryzacji, kiedy wiadomo, że dla przebiegu na tor prawy nie podaje się W24, to co to za system, że pozwala na takie pomyłki.

--- Koniec cytatu ---

W starszych urządzeniach nie było żadnej kontroli czy dyżurny włącza W24 przy Sz kiedy jest to wymagane czy nie, tak samo jak kontroli drogi przebiegu przy jeździe na Sz. Systemy komputerowe teoretycznie mogły by bez problemu tego pilnować, w praktyce niestety jest różnie (patrz poniżej).

Odnośnie Sprowy, jeżeli była jazda na prawy z W24 to była to w końcu pomyłka ISDR (złe polecenie Sz) czy błąd systemu (tu już gorzej, ale jak narazie nikt tego nie potwierdził)? Jeżeli to pierwsze, to nie ma o czym dyskutować, jeżeli to drugie, to do czego dyżurna miała by się przyznawać? Jeżeli w ogóle taka sytuacja miała miejsce, to właściwie jakie to miało znaczenie dla tego wypadku? Maszynista i tak już wcześniej wiedział że będzie jechać na prawy.


--- Cytat: stanislaw57 w 14 Październik 2012, 19:02:57 ---Oczywiście! Ale budując nowe systemy komputerowe, ich operator winien być sprawdzony, np. pytaniami o wykonaniu procedur, określonych przepisami, których system nie kontroluje, a po potwierdzeniu ich dopiero wtedy wykonuje żądane polecenie.

--- Koniec cytatu ---

System ILTIS (stanowisko operatora) który pracował w LCS Żywiec pilnował co dyżurny robi przy jeździe na sygnał zastępczy, a nawet na rozkaz (o ile dyżurny wybrał odpowiednie polecenie) - miało to formę listy kontrolnej, gdzie dyżurny musiał potwierdzić stany urządzeń których system nie mógł skontrolować (położenie uszkodzonej zwrotnicy, niezajętość toru). W naszych wynalazkach czegoś takiego nie widziałem... Generalnie systemy komputerowe mogły by kontrolować i sygnalizować więcej stanów i procesów, choćby wspominane już przeze mnie stwierdzenie zajęcia odcinka z licznikiem osi przez dwa składy z przeciwnych kierunków, zamiast wyświetlenia po prostu czerwonej kreski.


--- Cytat: Artur PKP w 14 Październik 2012, 21:35:42 ---Komputery niestety nie dorównują ludziom.

--- Koniec cytatu ---

W myśleniu owszem, nie dorównują (bo nie myślą). Ale jeżeli chodzi o omylność, to ludzie są bardzo daleko w tyle. Omylność systemu też może być wynikiem omylności człowieka (projektanta), choć urządzenia projektuje się tak, żeby takie sytuacje wykluczyć.

jageer:
Ludzie, przecież SRK jest po to, żeby zminimalizować błędy dyżurnego, które może popełnić, a nie zastąpić go.....
Chociaż by było milion procedur to co to da? A poklikam sobie, że sprawdziłem rozjazd, tor czy jest wolny i tylko mi parę sekund zajmie, ale na grunt nie pójdę sprawdzić, bo głupi komputer coś się pluję i muszę poklikać....

Ilu z was przy instalacji oprogramowania czyta jakieś licencje itp itd? Klikacie dalej i tyle...

Teraz mi pokażcie zestawienie - ile jest wypadków na mechanicznych, a ile na komputerowych?

W24 na prawy z SZ można wybrać i co z tego? Może w lokomotywach zróbmy takie coś - gps wykryje wyjazd na lewy (albo balsa) - i da w nagłe i pytanie do maszynisty: Czy miałeś wskaźnik W24? Tak/Nie 2 - Czy załączyłeś sygnał Pc2?

Proponuję podsumowując osobą projektującym SRK popracować parę lat na stanowisku ISDR-a, a nie budować jak popadnie.
Przykład - Kraków Bieżanów. 12 monitorów z czego 1 to OSA-H, 1 to MOR-3 Wieliczkowski, reszta: SWDR, wyświetlacze na peronach, CCTV, EOR-y, sterowanie oświetleniem, RASP i Centralka. A to co najważniejsze czyli SRK ma najmniejsze monitory....

Paweł:
Skoro system komputerowy może sprawdzić niektóre rzeczy, a o innych przypomnieć dyżurnemu, to dlaczego miałby tego nie robić? Dlaczego nie miałby zastąpić dyżurnego tam, gdzie to możliwe? To właśnie jest minimalizowanie ryzyka błędów dyżurnego ruchu. Jak jest milion procedur to łatwiej się zgubić, a jak sam napisałeś takie kliknięcie zajmie kilka sekund (a może akurat przypomni o czymś dyżurnemu).

stanislaw57:

--- Cytat: jageer w 16 Październik 2012, 09:46:16 ---Ludzie, przecież SRK jest po to, żeby zminimalizować błędy dyżurnego, które może popełnić, a nie zastąpić go.....

--- Koniec cytatu ---

Oczywiście! Ale tu jest mowa o tym czego nie zrobiono. I nie ma tego w milionach. Nie ma co porównywać procedur instalacji oprogramowania w domu a procedur związanych z bezpieczeństwem (życiem) ruchu kolejowego. Jesteśmy profesjonalistami w pracy czy graczami komputerowymi, którzy mają po kilka żyć, a jak nam się nie podoba mogę wszystko zresetować. Prowadzenie ruchu kolejowego to nie zabawa i musi byś wszystko co możliwe sprawdzone, zastosowane itp, itd. aby nikt nie ucierpiał. Dążenie do ideału w tym względzie jest uzasadnione, a że nigdy nie będzie on osiągnięty, nie powinno nikogo zniechęcać. Nie dobrze, jeżeli na odpowiedzialnych stanowiskach są ludzie skostniali, niereformowalni, bez otwartych umysłów na innowacje.

jageer:
Jak wspomniałem wyżej  8) Porozmawiajcie z dyżurnymi - klną na projektantów SRK (generalnie pulpitów, w tym komputerowych) - rozmawiałem z kilkoma i również stwierdzili, że to są osoby mające umiejętności, ale nie znają pracy ISDR-a od podszewki.

Zresztą: byleby zarobił szwagier albo ja, łapóweczka, szybki przetarg itp... ;)
Wg mnie, jest za mało wytycznych odnośnie nowoczesnych SRK - jedyne co to wszystkie mają takie samo zobrazowanie.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej