Jeżeli już to tak wygląda, to trzeba brać pod uwagę, że po pewnym czasie te pociągi ustawią się wręcz na jedym odstępie. Bo każdy z pod "Stój" na sbl-ce będzie podciągał powoli na przód.
Niekoniecznie. To akurat zależeć będzie od widoczności na szlaku. Jeśli stoję pod czerwonym na SBL i widzę w przodzie pociąg (choćby był kilometr przede mną) to będę stał i czekał aż mi zniknie z oczu, lub zmieni się sygnał na zezwalający.
Co do procedur, żaden mechanik nie pojedzie na pomoc innemu pociągowi póki nie dostanie zgody od swego dyspozytora o akcji ratunkowej.
Dlaczego? Jak mi dyżurny podyktuje S, że mam spychać/ściągać jakiś pociąg to mogę co najwyżej poinformować mojego dyspozytora, że jadę z bratnią
pomocą. Na szlaku rządzi dyżurny, a nie mój dyspozytor. Inna sprawa, że ja mogę odmówić spychania/ściągania innego składu pociągu jeżeli uznam iż zagraża to mojemu pociągowi.
Ja bym to widział tak:
* zamknięcie toru;
* S dla pociągu 2 na:
** unieważnienie SBL;
** jazdę po torze zamkniętym i zajętym;
** dojechanie pociągu 2 do składu pociągu 1 i połączeni składów;
** sprowadzenie (spychanie) pociągu 1 przez pociąg 2 w kierunku stacji B po zamkniętym i wolnym torze;
* S dla pociągu 1 z informacją, że będzie spychany przez pociąg 2.
Nie bez znaczenia jest co i czym będzie spychane. Jeżeli pociąg 1 to EZT, a pociąg dwa (jak wynika z treści) ma lokomotywę (elektryczną albo SM/SP/SU42, SP32), to prędkość spychania (na półsprzęgu) = 5 km/h. Dla innych lokomotyw może być potrzebny wagon pośredni (tako rzecze nasza wewnętrzna instrukcja).