Autor Wątek: Kolejowa rzeczywistość  (Przeczytany 60642 razy)

Offline santiago

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 27
    • Zobacz profil
Kolejowa rzeczywistość
« dnia: 25 Czerwiec 2014, 19:05:34 »
kontynuacja wątku, który zmienił się w OT wątku "Lisków - Dyskusja"

Cytat: EN57-002
Zresztą już kiedyś myślałem nad opisywaniem nietypowych sytuacji w symulatorze, ale mnie jest jakby łatwiej je opisywać, bo nie jestem czynnym kolejarzem. Pracownikowi kolejowemu pisanie na forum o jakiś dziwnych sytuacjach w symulatorze nie wypada.
Nie rozumiem na czym polega "łatwość" w opisywaniu nietypowych sytuacji osobie nie będącej w czynnej służbie? I dlaczego pracownikowi kolejowemu "nie wypada"? Moim zdaniem to właśnie pracownik kolejowy może rzetelnie opowiedzieć o nietypowych sytuacjach i rozwiązaniach służących do radzenia sobie z nimi, myślę nawet, że byłoby to ciekawe nie tylko z punktu widzenia osoby zajmującej się symulatorem...

swoją drogą, czasami nawet nie trzeba olbrzymiego ruchu, by mieć co robić podczas dyżuru przy tej przytłaczającej ilości biur(w)okracji.

Offline jageer

  • Projektant
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1395
  • Podg. Papago
    • Zobacz profil
  • Skąd: wieś Papago.
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #1 dnia: 25 Czerwiec 2014, 20:01:59 »
Nie rozumiem na czym polega "łatwość" w opisywaniu nietypowych sytuacji osobie nie będącej w czynnej służbie? I dlaczego pracownikowi kolejowemu "nie wypada"? Moim zdaniem to właśnie pracownik kolejowy może rzetelnie opowiedzieć o nietypowych sytuacjach i rozwiązaniach służących do radzenia sobie z nimi, myślę nawet, że byłoby to ciekawe nie tylko z punktu widzenia osoby zajmującej się symulatorem...

Bo 99% metod rozwiązania problemów jest mocno niezgodna z przepisami itp.... A po drugie, jak mi ostatnio pewien użytkownik forum podesłał link, to PLK się "wstydzi" swoich pracowników. Po trzecie - praca, przepisy, srk itp itd to "tajemnica państwowa" ;)

Offline EN57-002

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 771
    • Zobacz profil
  • Skąd: Chorzów
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #2 dnia: 25 Czerwiec 2014, 20:07:56 »
Jak zrobie błąd przy obsłudze urządzeń to przecież nie jestem kolejarzem, mogę się pomylić, jak źle ocenię sytuację ruchową to też inaczej jest u mnie, kiedy nie jestem kolejarzem, a inaczej u RSP i mało tego mogę się podzielić tym na forum. Gdybym był RSP to nie opisywałbym wpadek w symulatorze, bo nie wypada. Będąc czynnym RSP mam znać przepisy i radzić sobie z ich stosowaniem, z urządzeniami, z prowadzeniem ruchu. Jak za tem opisać (nazwijmy to) wpadkę ruchową w symulatorze? Przecież tu są inni RSP i sobie pomyślą - no ten to wyprawia, to jak pracuje w rzeczywistości? Mnie to nie grozi. Mogę napisać, że prawie zatkałem się na stacji. Poc. 66190 z Wilamowic do Tefamy rozwiązałem na torze 2b przy krawędzi peronowej, bowiem był opóźniony, a skład z którym miała odejść lokomotywa od 66190 stał na torze 4b, a tory 6 i 8 też były zajęte. Poc. z Wilamowic musiałem przepuszczać po torze 1b lub 11 i 13. Mało tego, była godz. że z Tefamy miał odjechać poc. osobowy z prac. Tefamy o 14:15, ale dojechał poc. osob. do niej z prac. do pracy. Więc 46113 musiałem przytrzymać na Tefamie, aby wpuścić tam 64112, ale wcześniej należało jeszcze opróżnić tor 6, aby w ogóle można było do niej wjechać i następnie z niej osobowym wyjechać. Tory nieparzyste w grupie towarowej też miałem zajęte i pozostał mi do przepuszczania poc. przez grupę towarową tor 2a. I mogę sobie tak zrobić, mogę to opisać, bo nie jestem RPS, gdybym nim był to nigdy bym tego tu nie napisał, a zostawiłbym to dla siebie.
  Po za tym jak napisał "jagger" PLK się wstydzi swoich pracowników i jeszcze jedno, a co jak ktoś z kierownictwa czyta forum anonimowo, i z jakiś tam względów skojarzy mnie jako pracownika PLK z piszącym na forum? No też nie wypada wypisywać "wpadek" w symulatorze.
« Ostatnia zmiana: 25 Czerwiec 2014, 20:14:43 wysłana przez EN57-002 »

Offline jageer

  • Projektant
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1395
  • Podg. Papago
    • Zobacz profil
  • Skąd: wieś Papago.
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #3 dnia: 25 Czerwiec 2014, 20:12:16 »
Jak zrobie błąd przy obsłudze urządzeń to przecież nie jestem kolejarzem, mogę się pomylić, jak źle ocenię sytuację ruchową to też inaczej jest u mnie, kiedy nie jestem kolejarze, a inaczej u RSP i mało tego mogę się podzielić tym na forum. Gdybym był RSP to nie opisywałbym wpadek w symulatorze, bo nie wypada. Będąc czynnym RSP mam znać przepisy i radzić sobie z ich stosowaniem, z urządzeniami, z prowadzeniem ruchu.

Stosowanie przepisów i znajomość urządzeń, nie oznacza, że dyżurni nie popełniają błędów. Są tacy, co mają 2 pociągi i już panikują  ;) Ale fakt, przyznawać się do tego nie lubią. Są dyżurni, którzy świetnie sobie radzą na małych stacjach, odgałęźnych, weźmiesz ich na coś "ambitniejszego" to zakorkują... No, nie każdy, się nadaje na "ambitne stacje".

Offline EN57-002

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 771
    • Zobacz profil
  • Skąd: Chorzów
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #4 dnia: 25 Czerwiec 2014, 20:26:07 »
Kiedyś uszkodziłem wajchę 27, tak że nie dało się jechać na tory 11, 13, 15, a ruch do Rynku poc. osobowymi należało prowadzić. Wyciągałem je na szlak w stronę Wilamowic na tor 1 lub 2 w zależności od sytuacji ruchowej i ruchem manewrowym wstawiałem na tor 13 lub 15, który był wolny. Błędów tam na pewno zrobiłem sporo, ale nie znam wszystkich przepisów kolejowych i w/g mojej wiedzy jakoś starałem się jeździć przepisowo. Teraz gdybym był RSP, to w ogóle nie wiem czy takie jazdy były by możliwe ze względu na przepisy. Oczywiście takie sytuacje zmuszają do czytania odnośnych przepisów, do przyswajania pracy urządzeń na pulpicie kostkowym. Ogólnie rozwijają, ale opisywanie procedur manewrowania składami przez przejazd czasami za wskaźnik W5 dla czynnego RSP może być niezręczne. Myślę, że udało mi się wyjaśnić dlaczego w pierwszym poście tak napisałem.

Offline dp116

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 138
    • Zobacz profil
  • Skąd: Warszawa
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #5 dnia: 25 Czerwiec 2014, 21:06:15 »
Kiedyś uszkodziłem wajchę 27, tak że nie dało się jechać na tory 11, 13, 15, a ruch do Rynku poc. osobowymi należało prowadzić. Wyciągałem je na szlak w stronę Wilamowic na tor 1 lub 2 w zależności od sytuacji ruchowej i ruchem manewrowym wstawiałem na tor 13 lub 15, który był wolny. Błędów tam na pewno zrobiłem sporo, ale nie znam wszystkich przepisów kolejowych i w/g mojej wiedzy jakoś starałem się jeździć przepisowo. Teraz gdybym był RSP, to w ogóle nie wiem czy takie jazdy były by możliwe ze względu na przepisy. Oczywiście takie sytuacje zmuszają do czytania odnośnych przepisów, do przyswajania pracy urządzeń na pulpicie kostkowym. Ogólnie rozwijają, ale opisywanie procedur manewrowania składami przez przejazd czasami za wskaźnik W5 dla czynnego RSP może być niezręczne. Myślę, że udało mi się wyjaśnić dlaczego w pierwszym poście tak napisałem.

A nie lepiej wysłać robotnika aby przestawiał zwrotnicę "na gruncie"? Dajesz mu przez radio znak, żeby przestawił na przykład na pozycję -, a obsłudze pociągu informacje, że robotnicy w rozjazdach.

Offline EN57-002

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 771
    • Zobacz profil
  • Skąd: Chorzów
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #6 dnia: 25 Czerwiec 2014, 21:20:58 »
No niestety, uszkodzeniu podlegały iglice rozjazdu. Wybrałem w opcjach usterek, więc robotnik wiele by nie zdziałał, po za tym chciałem spr. jak można jeździć przy owej usterce.

Offline jageer

  • Projektant
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1395
  • Podg. Papago
    • Zobacz profil
  • Skąd: wieś Papago.
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #7 dnia: 25 Czerwiec 2014, 21:56:03 »
No niestety, uszkodzeniu podlegały iglice rozjazdu. Wybrałem w opcjach usterek, więc robotnik wiele by nie zdziałał, po za tym chciałem spr. jak można jeździć przy owej usterce.

Przy uszkodzeniu iglic, zamykasz rozjazd i tyle. Nie ma jazdy, prosta piłka  ;)

Offline EN57-002

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 771
    • Zobacz profil
  • Skąd: Chorzów
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #8 dnia: 25 Czerwiec 2014, 22:50:22 »
Przy uszkodzeniu iglic, zamykasz rozjazd i tyle. Nie ma jazdy, prosta piłka  ;)
No przecież napisałem, że jeździłem do Rynku przez rozjazdy nr 43, 44, 45 od strony Wilamowic (przynajmniej jeżeli chodzi o symulator). Jazd przez 27 na tory 11, 13, 15 nie było.

Offline taper

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 123
    • Zobacz profil
  • Skąd: D29-26 43km
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #9 dnia: 26 Czerwiec 2014, 06:56:48 »
Hmm, a myślałem że tylko ja, jako amator, który z ruchem kolejowym miał tyle wspólnego, że raz próbowałem wajchę przerzucić u siebie na stacji, robię błędy. ;)

Offline jageer

  • Projektant
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1395
  • Podg. Papago
    • Zobacz profil
  • Skąd: wieś Papago.
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #10 dnia: 26 Czerwiec 2014, 15:24:59 »
No przecież napisałem, że jeździłem do Rynku przez rozjazdy nr 43, 44, 45 od strony Wilamowic (przynajmniej jeżeli chodzi o symulator). Jazd przez 27 na tory 11, 13, 15 nie było.

Myślałem, że chcesz sprawdzić, czy się wykolei  ;)

Hmm, a myślałem że tylko ja, jako amator, który z ruchem kolejowym miał tyle wspólnego, że raz próbowałem wajchę przerzucić u siebie na stacji, robię błędy. ;)

A co, wykleszczyłeś mechaniczną, czy co :P Ja znam osoby co mrugają nie z tego toru, z którego powinni  ;D

Offline taper

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 123
    • Zobacz profil
  • Skąd: D29-26 43km
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #11 dnia: 26 Czerwiec 2014, 17:53:15 »
Dokładnie.

Offline jageer

  • Projektant
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1395
  • Podg. Papago
    • Zobacz profil
  • Skąd: wieś Papago.
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #12 dnia: 26 Czerwiec 2014, 18:16:46 »
Dokładnie.

To powiem Ci tak - nie znam osoby, która nigdy na początku "kariery", czy tam na "lewo" u znajomego nie wykleszczyła rozjazdu....

Offline MaKu

  • Moderator
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 565
  • Starszy Dyżurny Ruchu
    • Zobacz profil
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #13 dnia: 26 Czerwiec 2014, 19:06:20 »
Dość makabryczny sposób, acz wyjątkowo skuteczny.
Na szczecińskich ziemiach, gdy "świeżak" po szkole przychodzi na mechaniczne, to na pierwszej, lub na jednej z pierwszych praktyk, woła się toromistrza i reguluje się jeden z ciężej przekładających się rozjazdów. Najczęściej anglika.

Brzmi to dość drastycznie, lecz to świetna praktyka, po której przyszły adept nabiera odpowiedniego respektu i wyczucia "karabinów".

Offline EN57-002

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 771
    • Zobacz profil
  • Skąd: Chorzów
Odp: Kolejowa rzeczywistość
« Odpowiedź #14 dnia: 26 Czerwiec 2014, 20:48:58 »
Wiadomo, mechaniczne są starymi urządzeniami i po iluś tam latach każda przekłada się inaczej. Spotkałem się z taką wajchą, że jak u góry się nacisło zapadkę i pociagnęło w dół to w 1/3 można ją było puścić, oczywiście przy odpowiednio nadanej sile i ona w dalszej części przekładała się sam i zamykała na dole. Ale oczywiście były takie, że trzeba było na nie wskoczyć z boku, a i tak za pierwszym razem nie chciały przejść. To w znacznej części zależy od położenia rozjazdu w planie i profilu, zresztą większość o tym wie oraz od smarowania samego rozjazdu, krążków załomowych i całej reszty.