Moich dwóch znajomych jest dyżurnymi. Na początku byli na stacjach równorzędnych, bocznice, rozłączanie i łączenie, jak to w D. ;]. Jeden z nich powiedział do szefa: wole mieć 200 zł na miesiąc mniej, niż tu się wkurzać. Siedzi teraz na małej stacji, 4 tory + bocznica do załadunku drewna, kilka par osobowych i kilkanaście par towarowych.