Moim zdaniem wymagania zdrowotne na takie zawody jak pilot czy maszynista powinny być wysokie,
bo chyba wszyscy wiedzą jaka jest to odpowiedzialność.
To chyba wszyscy wiedzą, ale przedmówcy sugerowali, że oprócz badań zdrowotnych brakuje innych predystynujących do zawodu. Niestety to okresy zatrudniania decycują, jacy ludzie dostają się na kolej i nie tylko.. W czasach po 1989 r w latach 90-ych trzeba było mieć niezłe znajomości by sie dostać. Okres nadmiaru ludzi trwał do ok. 2005, kiedy zaczęło się trochę luzować i wtedy było już luźniej z dostaniem się na PKP. Teraz przy ogólnym braku ludzi, jeszcze większym z określonym stanem zdrowia wygląda to chyba lepiej. Co jakiś czas słyszę, czytam, że ta czy ten MK dostali się na kolej, więc jakiegoś szczególnego parcia chyba nie ma.
Innym czynnikiem jest też wynagrodzenie za pracę, ale po 2005 r. PKP utrzymuje się w średnich wynagrodzeniach, oczywiście po przejściu szkoleń, kiedy jedzie się na najniższej.
Dobrymi czasami dla wszelkich działów ruchowych (autobusy, tramwaje, transport ciężarowy kołowy, lotnictwo) były lata do 1989r. Wtedy z powodu takiego, a nie innego działania dawnego systemu, przeważnie szło się do pracy gdzie się chciało i były msc. pracy. Wtedy też większa część społeczeństwa pracowała tam gdzie chciała, bo nie trza było biegać z jęzorem, jak dekadę później w pogoni za pracą, by utrzymać rodzinę, siebie. Praca właśnie ze względu na to, była przyjemna, bo było się otoczonym np. na kolei, przez zdecydowaną większość (dzisiejszych) MK, którzy jak najbardziej (to nowe znaczenie wyrazu) ogarniali co się wokół nich dzieje.