Forum Główne > Ruch kolejowy
Jazda z opuszczonymi pantografami
ksdogr:
Witam szanownych użytkowników forum!
W razie konieczności jazdy z rozpędu na odcinkach toru zelektryfikowanego w przypadku, gdy stan sieci lub inne względy nie pozwalają na współpracę z pantografami należy je opuścić o czym informują prowadzącego pojazd kolejowy wskaźniki We-2 a przed nimi We-1. Czasami polecenie opuszczenia pantografów otrzymuje się także za pomocą rozkazu pisemnego. Moje pytanie brzmi: czy jest jakaś maksymalna (ustalona, wyznaczona przepisami) długość odcinka na jakim można jechać z opuszczonymi pantografami? Czy nie ma różnicy czy będzie to 100 m czy też 1000 m? Jeżeli są jakieś wytyczne w tej sprawie to proszę również o źródło :)
Pr1:
Do wskaźnika We3 lub do kilometra wskazanego przez dyżurnego.
--- Cytuj ---długość odcinka na jakim można jechać z opuszczonymi pantografami
--- Koniec cytatu ---
Jak maszynista chce to MOŻE z opuszczonymi pantografami jechać nawet z Warszawy do Gdańska. ;)
Inna rozmowa jest jeśli MUSI jechać z opuszczonymi pantografami. A to WYMUSZAJĄ właśnie ww. wskaźniki (We1 - We2). Przy We3 MOŻE podnieść, ale nie MUSI. To zależy od maszynisty i tego, czy warto, bo np. za 150 metrów znowu będzie wskaźnik We1, następnie za 500 metrów We2 i się okaże, że się po prostu w świecie nie opłaca podnosić.
ksdogr:
--- Cytat: Pr1 w 13 Lipiec 2015, 20:06:02 ---Jak maszynista chce to MOŻE z opuszczonymi pantografami jechać nawet z Warszawy do Gdańska. ;)
Inna rozmowa jest jeśli MUSI jechać z opuszczonymi pantografami. A to WYMUSZAJĄ właśnie ww. wskaźniki (We1 - We2). Przy We3 MOŻE podnieść, ale nie MUSI. To zależy od maszynisty i tego, czy warto, bo np. za 150 metrów znowu będzie wskaźnik We1, następnie za 500 metrów We2 i się okaże, że się po prostu w świecie nie opłaca podnosić.
--- Koniec cytatu ---
No tak, ale właśnie chodzi o sytuację kiedy maszynista musi jechać z opuszczonymi pantografami. Załóżmy sytuację kradzieży sieci trakcyjnej na odcinku ok 1000 metrów. Dyżurny ruchu wydaje polecenie jazdy od i do określonego km z opuszczonymi pantografami. Na jakiej podstawie dyżurny ma ocenić czy dany pociąg przejedzie wskazany odcinek czy też nie? A co jeśli dojdzie do zatrzymania pociągu bo np. jednak pociąg nie dał rady przejechać? Czy w tym przypadku dyżurny poniesie jakieś konsekwencje?
Droznik:
O jeździe z opuszczonym patykiem decyduję najczęściej Energetyka, bo oni na miejscu ocenią stan sieci, oraz jaką odległość pociąg przejedzie. Uwarunkowań może być dużo, np przy prędkości 100km na/h to i chyba z 1000m pociągnie bez pobierania, gorzej jak to będzie pod górkę, z ciężkim bruttem. Ale zazwyczaj daję się w Polsce do 100m jazda z opuszczonym patykiem, bo powyżej to już zaczynają się problemy. Przy kradzieży sieci to zazwyczaj jest V=0 bo ktoś musi sieć zamontować :)
ksdogr:
He he no zgadza się, że jak montują sieć to po nim raczej nie pojedziemy :) Miałem taki przypadek, że sieć była ściągnięta na dwóch torach jednocześnie. Gdy na jednym pracował poc. sieciowy, to po drugim torze odbywał się normalny ruch pociągów z tym, że jazda w określonych km była z opuszczonymi pantografami. Był to właśnie odcinek prawie 900 m (teren płaski bez wzniesień). I zacząłem się zastanawiać czy na takim długim odcinku można jechać.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej