Forum Główne > Inne

Praca jako nastawniczy.

(1/15) > >>

mr-honest:
Witajcie.
Ostatnimi czasy zauważyłem, że jest dużo ofert z PLK na stanowisko nastawniczego.
Czesto pojawiają się oferty w to samo miejsce. Przykładem może byc Trzebinia w Małopolsce. Czy prqca nastawniczego jest aż tak trudna czy po prostu trafiają się 'trefne' miejsca gdzie nikt nie chce iść pracować?

EN57-002:
To jest specyficzna praca, którą trzeba czuć. Jeżeli nie czujesz się na nastawni to lepiej nie iść, bo za kilka m-cy i tak możesz z tamtąd odejść. Nadto w przeciwieństwie do innych stanowisk, jest to praca jednego błędu, po którym Twoje życie może się zmienić vide Starzyny. No i jeszcze PLK na tych stanowiskach nie jest rewelacyjnym płatnikiem, więc w pierwszym roku kokosów się nie spodziewaj. Do tego świątki, piątki, soboty, niedziele i jak jesteś towarzyską osobą to na nastawni jesteś sam.

mr-honest:
Dziękuję za szybką odpowiedź... też tak słyszałem... słyszałem też, że na przykład akurat na Trzebini jest dość spory ruch. Słyszeliście coś na ten temat ?

EN57-002:
Nie jestem z Trzebinii, ale akurat duży ruch może być pozytywem, bowiem przy małym możesz się zanudzić na "śmierć", a czasami znalezienie dla siebie innych zajęć dla niektórych może być problematyczne.

jageer:
na TSA i TSB, są przekaźniki. Jak lubisz duży ruch, lubisz myśleć, lubisz dużo manewrów to warto spróbować :) Tam jako nastawniczy, to raczej masz do obsługi pulpit pewnie, a dyżurny myśli, co, gdzie i papierami się zajmuje :)

A też nie jest powiedziane, że tam trafiasz. Pewno chodzi o całą sekcją Trzebinia... OIDP, to np. Krzeszowice wtedy chyba też wchodzą w grę, a tam masz na wykonawczej też przekaźniki i chyba siedzisz sam jako nastawniczy, ale dużo pracy raczej nie ma ;) Tylko dajesz zgodę na przeloty i zamykasz rogatki  :D

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej