Forum Główne > Urządzenia srk
Naprężacz grupowy.
EN57-002:
Wajcha nie była obracana od sierpnia i zastała się. Górnicy jadący wózkiem roboczym z kablami, usiłowali ją przestawić, by wjechać z tymi kablami na odpowiedni tor. Nie było przy iglicach człowieka z brechą, to też nie pomógł w przesunięciu iglic. Dźwignia się wykleszczyła gdy nawet iglica dolegająca nie doszła do opornicy, przeto nie da się jej wkleszczyć. Trochę brechą iglicę dolegającą dosunąłem do opornicy (bo oni tam mieli jeszcze jechać, a sam też jechałem wózkiem roboczym), ale to nic nie dało, stąd pomysł podniesienia, a właściwie opuszczenia wielokrążków w naprężalni grupowej by uwolnić tarczę linkową z naprężenia. Gdyby nie białe dziadostwo na placu, można by było wyjąć sworzeń z suwaka, ale pędnia też będzie zastana. Tylko, że w naprężalni grupowej wajchy jeszcze nie uwalniałem z naprężenia. W pojedynczych tak, stąd nie wiem jak to zrobić.
Paweł Piotr:
Po pierwsze - nie wajcha, tylko zwrotnica się zastała, bo była nieużywana (używana tylko w jednym położeniu - i została po prostu w tym położeniu "zajechana").
Po drugie - pędnia nie została zerwana, więc wizyta w naprężowni jest zbędna (żeby nie powiedzieć - szkodliwa).
Po trzecie - zwrotnicę w terenie należy doprowadzić do pierwotnego (tego zastanego) położenia i potem na nastawni wkleszczyć drążkiem wkleszczającym.
Po czwarte - jaki sens ma odłączanie zwrotnicy od jej napędu? Jeżeli wyjmiesz sworzeń z suwaka, odłączysz zwrotnicę od jej napędu (który będzie działał poprawnie), natomiast zwrotnicę należy wówczas zamykać w ustalonych położeniach na zamki i przestawiać ręcznie przy pomocy przeciwciężaru..
Po piąte - jak ty zdałeś autoryzację z taką znajomością usrk na tym posterunku?
EN57-002:
--- Cytat: Paweł Piotr w 05 Grudzień 2017, 21:53:28 ---Po pierwsze - nie wajcha, tylko zwrotnica się zastała, bo była nieużywana (używana tylko w jednym położeniu - i została po prostu w tym położeniu "zajechana").
--- Koniec cytatu ---
Fakt, zwrotnica. Ostatni poc. z tej stacji odszedł 30-07-2017 i prędko następny nie pojedzie.
--- Cytat: Paweł Piotr w 05 Grudzień 2017, 21:53:28 ---Po trzecie - zwrotnicę w terenie należy doprowadzić do pierwotnego (tego zastanego) położenia i potem na nastawni wkleszczyć drążkiem wkleszczającym.
--- Koniec cytatu ---
No właśnie tu jest problem, bowiem przełożoną ją (dźwignię) do położenia przełożonego i teraz nie nacisnę uchwytu zapadkowego, a doprowadzenie do pierwotnego położenia tarczy linkowej (zasadniczego) nic nie da, bo tarcza linkowa będzie (jak by była sprzężona z dźwignią) w położeniu zasadniczym, a dźwignia nadal w przełożonym.
--- Cytat: Paweł Piotr w 05 Grudzień 2017, 21:53:28 ---Po drugie - pędnia nie została zerwana, więc wizyta w naprężowni jest zbędna (żeby nie powiedzieć - szkodliwa).
--- Koniec cytatu ---
No właśnie do końca nie wiem, jak inaczej to sprzęgnąć. Mogę to zostawić tak do wiosny.
--- Cytat: Paweł Piotr w 05 Grudzień 2017, 21:53:28 ---Po czwarte - jaki sens ma odłączanie zwrotnicy od jej napędu? Jeżeli wyjmiesz sworzeń z suwaka, odłączysz zwrotnicę od jej napędu (który będzie działał poprawnie), natomiast zwrotnicę należy wówczas zamykać w ustalonych położeniach na zamki i przestawiać ręcznie przy pomocy przeciwciężaru..
--- Koniec cytatu ---
Wyciągnięcie sworznia spowoduje, że łyżką (drążkiem pomocniczym) obrócę tarczę linkową z pędnią do położenia przełożonego, tu sprzęgnę z dźwignią. Nacisnę uchwyt zapadkowy, uwolnię pręt zapadkowy, a następnie będę mógł cofnąć wkleszczoną dźwignię do położenia umożliwiającego osadzenie sworznia przy napędzie. Już spięty suwak z napędem, będę mógł (z pomocą drugiej osoby z brechą przy iglicach) doprowadzić do położenia zasadniczego.
--- Cytat: Paweł Piotr w 05 Grudzień 2017, 21:53:28 ---Po piąte - jak ty zdałeś autoryzację z taką znajomością usrk na tym posterunku?
--- Koniec cytatu ---
Na tym post. autoryzacji nie zdawałem i zdawać raczej nie będę, bo on (na dziś) nie jest przeznaczony do prowadzenia ruchu pociągów.
Paweł Piotr:
Jeszcze raz. Wykleszczoną dźwignię zwrotnicową (wykleszczenie nastąpiło przy próbie przekładania) należy doprowadzić w terenie do położenia, w którym się znajdowała przed próbą przekładania - i tą czynność należy przeprowadzić NIE PRZY POMOCY DŹWIGNI ZWROTNICOWEJ (BO TO JEST PRZECIEŻ NIEMOŻLIWE..), ALE BEZPOŚREDNIO NA ZWROTNICY, PRZEZ MECHANICZNE DOSUNIĘCIE JEJ IGLIC - PRZYLEGAJĄCEJ DO OPORNICY, ODLEGAJĄCEJ - DO SKRAJNEGO ODSUNIĘTEGO POŁOŻENIA, dopiero potem wrócić na nastawnię i wkleszczać drążkiem dźwignię.
Tak zajechaną (nie konserwowaną) zwrotnicę należy najpierw odczyścić (zamkniecia nastawcze, poduszki podiglicowe, napęd mechaniczny), a dopiero potem próbować przekładać dźwignią, jeśli nie jest to możliwe, można spróbować odłączyć ją od napędu i próbować przekładać ręcznie przeciwwagą.Jeśli i to nie poskutkuje, sprawą muszą zająć się drogowcy i taką zwrotnicę "przekuć".
EN57-002:
Jeszcze raz. Dźwignię mam na ławie w położeniu przełożonym (dolnym). Nie sprzęgnę w tym położeniu tarczy linkowej, bo w terenie na dziś nie jest prostą sprawą przestawić iglice do położenia właściwemu przełożonemu na nastawni. Już próbowałem, bo to najprostsze rozwiązanie, ale niestety nie udało mi się. Natomiast jeżeli przestawię, jak proponujesz, do położenia, w którym znajdowała się przed próbą przełożenia, to nadal dźwignię będę miał w położeniu przełożonym, a tarczę linkową w zasadniczym (opisywałem to wyżej).
Ten posterunek jest wyłączony z ruchu, więc żadni drogowcy tam się nie zjawią. Jak pisałem, mogę to zostawić tak do wiosny, bo na razie zalega białe dziadostwo. I tak, oprócz wózka roboczego, tam nic nie jeździ.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej