Witam poruszam ten temat ponieważ chciałym się dowiedzieć jak to było z awaryjnym zatrzymywaniem pociągów w latach 70-80, kiedy jeszcze nie było systemu Radio-Stop. Dobrym przykładem jest katastrofa kolejowa pod Wrocławiem bodajże 1977 rok. Maszynista lokomotywy ST43 wyjechał bez pozwolenia na szlak (na tor niewłaściwy)
Dyżurny próbował zatrzymać lokomotywę ST43 sygnałami trąbki jednak maszyniasta się nie zatrzymał i jechał dalej.Lokomotywa ST43 która jechała wprost na pociąg ,,Przyjaźni'' z Moskwy do Pragi od strony Wrocławia chwilę później zderzyła się z ów pociągiem. PYTANIE:
Czy dyżurny mógł jakoś tę lokomotywę zatrzymać?
To szczególnie pytanie dla dyżurnych z tamtych lat.