Witam.
To jest właściwa terminologia stosowana na kolei.
Nie mogę się niestety w 100% z kolegą zgodzić. Nie dawało mi to co napisałeś spokoju (bardziej przez to, że pracując na koleji już trochę czasu nie spotkałem się nigdy z taka terminologią, niż żeby Ci udowadniać że nie masz racji). Pracuję na koleji w Łodzi. Popytałem współpracowników, którzy pracowali jeszcze za czasów "wspólnej koleji". Byli to i maszyniści i ustawiacze i rewidenci, a nawet dyspozytorzy (trakcjyjni i stacyjni) oraz dyżurni ruchu. Tylko rewidenci podpowiedzieli mi, że mieli styczność z takim terminem w momencie kiedy dokumenty pociągowe przychodziły z innego zakładu (rejonu Polski), np. ze śląska. Wspomnieli też, że mieli z takimi dokumentami trochę kłopotu, bo rewidenci z tego zakładu pisali gwarą śląską, więc mieli problem z dojściem o co w tych opisach chodzi.
Podsumowując w centralnej Polsce nie istnieje taki termin jak "wybijanie wagonu". U nas używa się określenia, że taki wagon się "wystawia ze składu" i u nas jest to termin poprawny.
Oczywiście nie zaprzeczam, że termin "wybijania wagonu" nie jest używany i może być właściwą terminologią, ale lokalnie lub w jakimś kolejowym środowisku zawodowym, ale nie jest to termin ogólnopolski.
Pozdrawiam.