76
Ruch kolejowy / Odp: Wypadki kolejowe (wydzielone z: Egzamin zawodowy...)
« dnia: 07 Styczeń 2020, 15:44:24 »
Jednak i tym razem musiał Jan W. przerwać "posiłek", bowiem wzywał go do telefonu dyżurny ruchu stacji Lwówek pytając o "wolną drogę" dla poc. 6891. Jan W. o 01:22 wyraził zgodę na przyjęcie tego poc. do stacji Niwnice, lecz w dzienniku ruchu tego nie odnotował, dokonał jedynie zapisu na luźnej kartce i ponownie przystąpił do przerwanej "kolacji". Tym razem opróżnił butelkę z wódką - kończąc tym samym posiłek.
Dyżurny ruchu Jan W. odstawił próżną po wypitej wódce butelkę do kąta za ławą nastawczą, zataczając się, powrócił do biurka i rozsiadł się wygodnie na krześle. Alkohol zaczął coraz bardziej działać, ruchy Jana W. stawały się coraz mniej skoordynowane, chciało mu się spać, głowa opadała mu na blat biurka i zasypiał. Nie był już dolny do prowadzenia ruchu pociągów i do podejmowania odpowiednich decyzji.
Nastawnicza dysponującej nastawni stacji Niwnice, Helena F. widziała, że jej przełożony na służbie, dyżurny ruchu Jan W. spożywał alkohol, lecz temu się nie sprzeciwiła. Zdawała sobie jednak sprawę, jakie mogą być tego następstwa. Toteż postanowiła pomagać Janowi W. w pełnieniu obowiązków dyżurnego ruchu. Pomoc ta polegała na budzeniu Jana W,. gdy odzywały się się wywoławcze sygnały telefoniczne, żądała od Jana W. podania jej numerów pociągów, ale na wiele to się nie zdało, ponieważ wyrwany ze snu Jan W. za chwilę zasypiał, co do numerów pociągów, z oburzeniem odrzucał takie żądania twierdząc, że wie co robi.
Ok. 01:33 sygnały wywoławcze z Nowogrodźca wzywały dyżurnego ruchu stacji Niwnice, ale Jan W. spał. Helena F. obudziła go z trudem. Odebrał on od dyżurnego ruchu stacji Nowogrodziec Michała F., telefonogram potwierdzający przybycie do tej stacji pociągu 6815 o 01:32. Jan W. przyjął ten telefonogram, ale do dziennika ruchu (R-146) wpisał, że pociąg ten przybył do Nowogrodźca o... "godzinie 23:51" i już chciał odłożyć słuchawkę telefoniczną, ale "uparty" sąsiad zapytał go o wolną drogę z Nowogrodźca do Niwnic dla poc. 44688. Jan W. wyraził zgodę na przyjęcie tego pociągu do Niwnic, a nadto zapewnił dyżurnego ruchu stacji Nowogrodziec, że poc. 6891 jest opóźniony i obydwa pociągi skrzyżują się na stacji Niwnice. Rozmowę tę słyszeli nastawnicza nastawni dysponującej w Niwnicach Helena F. i zwrotniczy Tomisław K., pracujący przy dyżurnym ruchu stacji Nowogrodziec. Po udzieleniu zgody na przyjęcie poc. 44688 z Nowogrodźca do Niwnic, dyżurny ruchu Jan W. wydał znajdującemu się na nastawni dysponującej ustawiaczowi Józefowi M. polecenie, by udał się na tory, ponieważ przyjedzie poc. 44688 i by dokonał manewrów składem tego pociągu. Ustawiacz Józef M. polecenia nie wykonał i pozostał w nastawni, mówiąc do dyżurnego ruchu:
- "Jasiu, jeszcze jest czas, zrobi się jak wejdzie".
Po upływie około 2 minut, w podobnych okolicznościach, jak uprzednio, dyżurny ruchu Jan W. otrzymał i przyjął do wiadomości telefonogram oznajmiający odejście z Nowogrodźca pociągu 44688 o 01:35 - i znów usnął.
Dyżurny ruchu stacji Nowogrodziec, Michał F., na bieżąco wpisywał telefonogramy zapowiadawcze do dziennika ruchu oraz zawiadomił dróżnika przejazdowego Ryszarda K. o odejściu poc. 44688 z Nowogrodźca do Niwnic. Po kilku minutach odezwały się sygnały wywoławcze z posterunku odgałęźnego Rakowice Wielkie, lecz Jan W. na nie nie reagował.
c. d. n.
Dyżurny ruchu Jan W. odstawił próżną po wypitej wódce butelkę do kąta za ławą nastawczą, zataczając się, powrócił do biurka i rozsiadł się wygodnie na krześle. Alkohol zaczął coraz bardziej działać, ruchy Jana W. stawały się coraz mniej skoordynowane, chciało mu się spać, głowa opadała mu na blat biurka i zasypiał. Nie był już dolny do prowadzenia ruchu pociągów i do podejmowania odpowiednich decyzji.
Nastawnicza dysponującej nastawni stacji Niwnice, Helena F. widziała, że jej przełożony na służbie, dyżurny ruchu Jan W. spożywał alkohol, lecz temu się nie sprzeciwiła. Zdawała sobie jednak sprawę, jakie mogą być tego następstwa. Toteż postanowiła pomagać Janowi W. w pełnieniu obowiązków dyżurnego ruchu. Pomoc ta polegała na budzeniu Jana W,. gdy odzywały się się wywoławcze sygnały telefoniczne, żądała od Jana W. podania jej numerów pociągów, ale na wiele to się nie zdało, ponieważ wyrwany ze snu Jan W. za chwilę zasypiał, co do numerów pociągów, z oburzeniem odrzucał takie żądania twierdząc, że wie co robi.
Ok. 01:33 sygnały wywoławcze z Nowogrodźca wzywały dyżurnego ruchu stacji Niwnice, ale Jan W. spał. Helena F. obudziła go z trudem. Odebrał on od dyżurnego ruchu stacji Nowogrodziec Michała F., telefonogram potwierdzający przybycie do tej stacji pociągu 6815 o 01:32. Jan W. przyjął ten telefonogram, ale do dziennika ruchu (R-146) wpisał, że pociąg ten przybył do Nowogrodźca o... "godzinie 23:51" i już chciał odłożyć słuchawkę telefoniczną, ale "uparty" sąsiad zapytał go o wolną drogę z Nowogrodźca do Niwnic dla poc. 44688. Jan W. wyraził zgodę na przyjęcie tego pociągu do Niwnic, a nadto zapewnił dyżurnego ruchu stacji Nowogrodziec, że poc. 6891 jest opóźniony i obydwa pociągi skrzyżują się na stacji Niwnice. Rozmowę tę słyszeli nastawnicza nastawni dysponującej w Niwnicach Helena F. i zwrotniczy Tomisław K., pracujący przy dyżurnym ruchu stacji Nowogrodziec. Po udzieleniu zgody na przyjęcie poc. 44688 z Nowogrodźca do Niwnic, dyżurny ruchu Jan W. wydał znajdującemu się na nastawni dysponującej ustawiaczowi Józefowi M. polecenie, by udał się na tory, ponieważ przyjedzie poc. 44688 i by dokonał manewrów składem tego pociągu. Ustawiacz Józef M. polecenia nie wykonał i pozostał w nastawni, mówiąc do dyżurnego ruchu:
- "Jasiu, jeszcze jest czas, zrobi się jak wejdzie".
Po upływie około 2 minut, w podobnych okolicznościach, jak uprzednio, dyżurny ruchu Jan W. otrzymał i przyjął do wiadomości telefonogram oznajmiający odejście z Nowogrodźca pociągu 44688 o 01:35 - i znów usnął.
Dyżurny ruchu stacji Nowogrodziec, Michał F., na bieżąco wpisywał telefonogramy zapowiadawcze do dziennika ruchu oraz zawiadomił dróżnika przejazdowego Ryszarda K. o odejściu poc. 44688 z Nowogrodźca do Niwnic. Po kilku minutach odezwały się sygnały wywoławcze z posterunku odgałęźnego Rakowice Wielkie, lecz Jan W. na nie nie reagował.
c. d. n.