ISDR - Symulator prowadzenia ruchu kolejowego

Forum Główne => Ruch kolejowy => Wątek zaczęty przez: EN57-002 w 06 Marzec 2016, 17:52:35

Tytuł: Zamknięcie toru
Wiadomość wysłana przez: EN57-002 w 06 Marzec 2016, 17:52:35
W jakim czasie po np. defekcie lokomotywy pociągu pod semaforem wjazdowym [tu konkretny przykład ("W" do stacji Lisków Główny od strony podst. Tęcza)] należy zamknąć tor szlakowy?
Najczęstszą usterką w uruchomionym symulatorze, przy usterkach na max, są defekty lokomotyw trakcyjnych. Nic tak często nie defektuje jak one. Zdarza się, że wysłany lok, do ściągnięcia składu (zaraża się od loka zdefektowanego i) też defektuje. Wysyłam drugiego i jemu udaje się wciągnąć skład już z dwoma lokami na haku zdefektowanymi.
Jeżeli on mi głosi defekt, a mam na torach grupy towarowej loka, akurat od strony przejazdu strzeżonego w km. 67.592 i zakładam cała operacja wciągnięcia go do stacji (spięcie ze składem, uproszczona próba hamulca) nie potrwa dłużej jak 20min to czy zamykam tor szlakowy?
Tytuł: Odp: Zamknięcie toru
Wiadomość wysłana przez: Droznik w 06 Marzec 2016, 19:41:44
Zawsze zamykasz tor szlakowy gdy wysyłasz coś po zdechlaka co wiąże się z rozkazem R 305. Czas jaki się podaje to jak głosi że nie da rady jechać i żąda pomocy, bo co innego jak powie że naprawia się albo jeszcze próbuje.
Takie sytuacje zdarzają się rzadko ale są prawdziwe, sam znam 2 opowieści że pierw zdechła jedna jednostka, więc szybko uruchamiamy rezerwę która notabene miała być do pomocy a i ona zdechła jeszcze nie dojeżdżając do zdechlaka więc trzeba było 3 jednostkę załatwiać co by udrożniła tamte. Druga historia mało śmieszna, szynobus zderzył się na przejeździe z pojazdem drogowym, wysyłają rezerwę co by ściągnęła, ta zadanie zrobiła i już podczas zjazdu sama uległa wypadkowi i musiała ona czekać na aż ktoś ją zabierze.
Tytuł: Odp: Zamknięcie toru
Wiadomość wysłana przez: jageer w 07 Marzec 2016, 06:57:22
Tak naprawdę, to zamykasz, jak masz potrzebę. Jeżeli maszynista np. pójdzie i po 10 minutach naprawi usterke i pojedzie dalej, to szkoda czasu na takie bajery.  :)

Takie sytuacje zdarzają się rzadko ale są prawdziwe, sam znam 2 opowieści że pierw zdechła jedna jednostka, więc szybko uruchamiamy rezerwę która notabene miała być do pomocy a i ona zdechła jeszcze nie dojeżdżając do zdechlaka więc trzeba było 3 jednostkę załatwiać co by udrożniła tamte.

Ostatnio nie wjechało brutto z ET41 na czele. (duża "górka"), wypieliśmy byka bo był gotowy w stacji do pomocy, ale nie dały rady (pewno dlatego, że obie maszyny na czole), dopiero na popych przyjechała kolejna ET41 i jakoś poszło  :)