Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - IZKR

Strony: [1] 2 3 4 ... 7
1
Inne / Odp: Sytuacja - otwarte drzwi w pośpiechu
« dnia: 13 Maj 2015, 12:52:13 »
Otwarte drzwi w pociągu pasażerskim jako takie dla ruchu pociągów zagrożenia nie stwarzają. Bez względu na ich budowę mieszczą się w przekroczonej skrajni taboru na styk, a na pewno mieszczą się w skrajni budowli. Bezsprzecznie stwarza to zagrożenie życia dla pasażerów. Obsługa pociągu przed odjazdem ze stacji powinna się upewnić o zamknięciu wszystkich drzwi. Z tym bywa różnie. Potem, gdy pociąg ruszy zadziała blokada i takich drzwi nie da się otworzyć bez jej (blokady) zerwania.
Teraz co zrobić? Wg mnie myślenie nie boli. Jak na szlaku coś takiego zobaczymy to może pod nr 112. Trzeba próbować. I lepiej mieć poczucie spełnionego obowiązku niż potem dowiedzieć się, że jakiś klient wypad z pociągu bo drzwi były otwarte.
W obecnie budowanym taborze oraz tym starszym modernizowanym np EN57 --> EN57AL...AKM itd maszynista ma kontrolę zamkniętych drzwi i nie wolno mu ruszyć z peronów zanim te drzwi (wszystkie) nie zostaną zamknięte. W jeszcze nowszych pojazdach maszynista w ogóle nie ruszy, jak drzwi będą otwarte (niedomknięte, uszkodzony czujnik otwartych drzwi itd). Jako osoba postronna: widzisz zagrożenie? reaguj. Może się uda. Jako pracownik? pracownicy sami powinni sobie na to pytanie odpowiedzieć czy czują się kolejarzami czy nie?
Innym tematem sa otwarte drzwi w wagonie towarowym - tu zawsze jest zagrożenie bezpieczeństwa ruchu pociągów. A jak sie sam kiedyś przekonałem... spadające z prowadnic drzwi wagonu typy G uderzyły zwrotniczą stojąca prawidłowo za skrajną szyną sąsiedniego toru. Na szczęście sunące po szynach tego toru drzwi podcięły pracownicę na wysokości łydek (prawidłowe buty miała kobiecina) i ją tylko przewróciło. Skończyło się na potężnych siniakach na łydkach. Jej nogi ocaliło właściwe obuwie. Drzwi w wagonach krytych próżnych też mają być zamknięte z zamkniętym hakiem zarzutowym. Kiedyś otwarte drzwi w węglarce uszkodziły słup trakcyjny...

2
Inne / Odp: [Prasa] Olsztynek: Pijany IESDR na służbie
« dnia: 13 Maj 2015, 12:04:03 »
Witam po długiej przerwie.
Wjazd na tor częściowo zajęty odbywa się z szybkością do 20 km/h. I taki zapis ma się znaleźć w rozkazie pisemnym. Ja zawsze wydawałem rozkaz S z takim zapisem w rubryce inne, mimo, że stacja nie posiadała kontroli niezajętości torów wjazdowych i można było na tor częściowo zajęty wyświetlić sygnał zezwalający na semaforze wjazdowym. Sygnał zezwalający daje złudne poczucie bezpiecznej jazdy dla maszynisty. Dlatego dawałem rozkaz S. Rozkaz sam w sobie generuje ograniczenie szybkości do 40 km/h na całej drodze przebiegu.

3
Inne / Odp: Sygnał Rd1
« dnia: 18 Lipiec 2014, 07:23:24 »
....nawet się zdziwiłem, że miał pełne umundurowanie....
Zgodnie z ustaleniami: umundurowanie służbowe posiadają dyżurni ruchu peronowi i dróżnicy przejazdowi. Faktem jest jednak to, że wszyscy nowo przyjęci pracownicy (a są tacy) mundurów nie mają. Ale to jest inny powód.

4
Inne / Odp: Sygnał Rd1
« dnia: 16 Lipiec 2014, 17:39:15 »
Kielce, Skarżysko Kam, Radom, Tomaszów Maz... to tylko w "mojej" okolicy.

5
Czytam i nie dowierzam... mam dobrą pamięć. Prawie wszystko się zgadza.

6
Inne / Odp: Sygnał Rd1
« dnia: 15 Lipiec 2014, 21:04:56 »
...W najnowszej Ie1 jest Rd1 jeszcze...
Nie widzę podstaw żeby go nie było. Dalej ma zastosowanie i jest sensowny.

7
Inne / Odp: Sygnał Rd1
« dnia: 15 Lipiec 2014, 08:48:42 »
Sygnał "Nakaz jazdy" podawany jest na stacjach wyznaczonych w SRJ. Dowolności w zasadzie nie ma. Głównie są to stacje z dużym ruchem pasażerskim, gdzie występują skomunikowania. A te jak wiadomo uzgadnia dyżurny ruchu peronowy. I mimo podanego sygnału zezwalającego na semaforze podanego przez dyżurnego ruchu dysponującego to właśnie peronowy zezwala na odjazd pociągu. Tak jest teraz. Kiedyś Rd1 podawał każdy dyżurny, który miał swój posterunek przy peronie. Tak miałem np na śp. stacji Wieniawa (linia 22 - stacja zamknięta i zlikwidowana  w 1996/7 roku). Perony były przy nastawni dysponującej a semafor wyjazdowy ustawiony był na jego końcu. Miałem w obowiązkach wyjść do każdego pasażerskiego w kierunku Radomia z lizakiem w ręku. Inna sprawa, że jak nie wyszedłem bo w kasie bilety sprzedawałem to osobowe same odjeżdżały i problemu nie było. Pociągi jadące bez zatrzymania (towarowe, pośpieszne) tego sygnału ie otrzymywały. Raz mi się jednak w nocy zdarzyło, że zgasła lampa gazowa na wyjazdowym. Wtedy z peronu podałem nocny nakaz jazdy dla pośpiesznego. No ale semafor mimo to działał prawidłowo i zgodnie z instrukcją maszynista mógł obok takiego semafora, ustawionego na "wolna droga" pojechać bez mojej ingerencji, z tym, że pewnie by ostro przyhamował.

8
Sprawę sygnałów uregulowano dopiero po wypadku pod Radkowicami lub tez w okresie tuż po nim. Sam pamiętam taką sytuację na stacji Wolica*: bardzo podobało mi się kartonowe pudełko, które przyniósł dyżurny ruchu X z domu. Chciałem je mieć ale on powiedział, że będzie z nich robił sygnały końcowe... Ktoś powie, że to brednie, ale... w poniższym tekście jest stwierdzenie, że gospodarką sygnałami zajmował się RS. Wszytko ładnie i pięknie... ale jak ma się ograniczoną ilość sygnałów to zasób jest wcześniej czy później wyczerpalny. Słyszałem o przypadkach, że zamiast sygnałów końcowych wkładana była w uchwyt gałąź i tak dyżurni ruchu przekazywali sobie telefonicznie, że pociąg przybył w całości. Makabra. Dopiero po wypadku radkowickim sygnały zostały przypisane do środka trakcyjnego. I wtedy okazało się, że jest porządek. Przecież pociąg nie odjedzie bez lokomotywy. I tak już zostało.

A co tak na prawdę stało się pod Radkowicami? Media, które opisują dziś ten wypadek nie maja pojęcia co tam się stało. Ja wiem. Miałem wtedy 10 lat i już potrafiłem prowadzić parowóz, znałem sygnalizację... taki mały kolejarz ze mnie był. Trasę Wolica - Sędziszów niejednokrotnie na kolanach u maszynisty przejechałem.

Radkowice... jest noc. Z Wolicy w kierunku Kielc odjeżdża towarowy. Następuje rozerwanie pociągu bodajże na 7,8 miejscu od końca. Maszynista wysłał pomocnika na koniec aby sprawdził co się stało. Ten niefrasobliwy człowiek idzie na koniec, i zamyka otwarty kran PG. Nie sprawdza czy są sygnały. Wraca na parowóz i na pytanie maszynisty co się stało odpowiada, ze wszytko w porządku, otworzył się kran PG ????. Maszynista nie jest dociekliwy. Pociąg rusza dalej i mija odstęp Radkowice. Dyżurny ruchu tegoż nie widzi sygnałów i dzwoni do Wolicy z takim telefonogramem. W tym czasie do Wolicy zbliża się pośpieszny z Krakowa. Dochodzi do wymiany zdań (mniej więcej tak):
- Dawaj bloka...
- Nie widziałem sygnałów
- Na końcu była platforma za krytym?
- No tak był.
- No to tak ode mnie odjechał dawaj blok bo pospieszny już wjeżdża...
I dyżurny ruchu z Radkowic dał się wkręcić chociaż nie do końca, bo faktycznie taki układ wagonów na rozerwanej końcówce był. Urwało się dokładnie tak samo. No i pośpieszny pojechał... Najechał na urwaną końcówkę coś koło 100 km/h. Zginęło 16 pasażerów i chyba maszynista pośpiesznego (tego nie pamiętam). Długi jeszcze czas na boku torów leżały pogniecione wagony. Nie pamiętam czym ciągnięty był pośpiech ale chyba EU siódemką/szóstką???
Finał:
Maszynista siedział, pomocnik siedział, i obaj dyżurni swoje wyroki w całości odsiedzieli. Ten z Radkowic 7, ten z Wolicy 5 (za podpuszczenie kolegi z Radkowic)... Tak to pamiętam... Jeżeli ktoś ma inną wiedzę na temat tego wypadku to cóż... być może to ja coś pokręciłem, ale nie sądzę.

*/Ojciec mój był zawiadowcą stacji a mnie wychowywali w zasadzie kolejarze... całe życie z wariatami :) Odszedł na większą stację na zastępcę naczelnika kilka tygodni przed wypadkiem. A my przeprowadziliśmy się do miasta K...

9
Zgodnie z instrukcją wskaźnik W21 podnosi szybkość. Czyli Sr3 + W21 da nam 80 km/h na kierunek zwrotny. Ale ciekawe... mamy rozjazdy na 100 km/h, mamy na 60 km/h  ale o 80-iu nie słyszałem. Siedzący obok mnie kolega IZKD też nie (no co jednak nie zaprzecza, że tak jest a my nie mamy tylko na ten temat wiedzy)

10
Człowiek całe życie uczy się na błędach. Dobrze by było, aby na cudzych. Czytam biuletyny, analizuję i widzę, że każdy z wypadków był wynikiem czyjeś ignorancji. Ale wracając do tematu: dobrze by było aby nie podawać w opisach danych personalnych albo je zmienić i zaznaczyć, że są fikcyjne, tylko wypadek był prawdziwy. W pierwszej, opublikowanej wersji raportu PKBWK ze Szczekocin podane były imiona i nazwiska. Ktoś kumaty zaprotestował (i bardzo dobrze). W wersji "dla gawiedzi" już tego błędu nie popełniono (i bardzo dobrze).

11
Czytając ten tekst przypomniał mi się wypadek na szlaku Wolica - Radkowice chyba z roku 1970? +/- 2 lata. W zasadzie to szczególnie sprawa z sygnałami końca pociągu. Totalny bajzel wtedy był.

12
ISDR - Tematy ogólne / Odp: Propozycja -nowy pulpit.
« dnia: 06 Lipiec 2014, 12:50:15 »
"mój" Sabel myszy na 100% nie miał. Kiedyś mi się przytrafiła taka historia: Stacja R-K. Zmiana nocna. Ostatni osobowy pojechał do P na "nocleg". Do 4 rano nic nie było. Domek spokojnej starości. Albo jak kto woli: Oddział ciężkich przypadków (koło R-K jest szpital dla czubków). Rano wraca wypoczęty z P. Pytam o wolną do R, wpisuję do dziennika i klikam Wbl w klawiaturę.... nic... Restartuję system, klikam Wbl... (jakiś skrót [np F4] wywoływał opcje wyboru, pod innym był R, z listy strzałkami zjeżdżało się na odpowiednie polecenie)... kicha. Wprowadzam TZP do W i do R. Wypoczęty już w W drze się o wolną, Wbl z W wzbudzone... znowu robię reset. Nic to nie dało. Osobowy pod wjazdem, odpalam pulpit awaryjny bo Sz też tylko teraz z tego pulpitu. Pojechał... Coś na mnie wymusiło, że klawiatura mi teraz przeszkadza więc ją odsuwam... a tam przewód od klawiatury kończy się po 15 cm... myszki odgryzły...

Inna sprawa z tym pulpitem awaryjnym: tylko sterowanie rozjazdami i Sz. Do tego żeby było śmiesznej to wszystkie polecenia na trzy palce niczym w systemie Windows: Ctrl + Alt + Delate.... Jakiś czas później z powodu awarii komputera ponad dwa miesiące na tym awaryjnym jechaliśmy, Komputer wysłono do Wrocławia do naprawy. Nikt takich w okolicy nie widział. Obudowa stricte przemysłowa. Próbowałem go naprawić ale: kości pamięci nietypowe, PG jakaś taka dziwna, HDD w dziwacznej obudowie... Nawet zasilacz jakiś taki dziwaczny. Chocziaż z nim nie było problemów bo wtyczki miał standardowe i obcy zasilacz można było podpiąć.

13
ISDR - Tematy ogólne / Odp: Propozycja -nowy pulpit.
« dnia: 05 Lipiec 2014, 21:10:45 »
Jest też "Sabel" pulpit jak Osowy, ale do urządzeń typu "E".
Sabel, Osa-H, Sup... jeden walec. Te hybrydy były specjalnie na dowolne przekaźniki budowane. Różniły się nazwą, idea była jednakowa. Zobrazowanie też identyczne (może tylko jakieś szczegóły). Ja pisałem wcześniej, testowałem OSA-H wersję studencką. Pracowałem natomiast na SABEL-u. Na tym drugim nie było myszy. Wszystko z klawiatury. SUP-a znam tylko z opisu (mam gdzieś DTR-ki wszystkich tych hybryd). I w Gdyni PAT też coś dłubał w tym temacie ale nie pamiętam pod jaką nazwą. Zobrazowanie miał takie samo.

14
ISDR - Tematy ogólne / Odp: Propozycja -nowy pulpit.
« dnia: 05 Lipiec 2014, 14:41:02 »
Za testowanie OSA-H na ćwiczeniach na studiach z zajęć wyprosił mnie prowadzący. Jest tzw "studencka" wersja OSY-H. Pozwala na wiele. Można spokojnie spowodować sobie wypadeczek: np czołówkę. W forumowych symulatorach pociągi na ogół wyhamowują i czołówki nie ma (przynajmniej na głowicach rozjazdowych mnie się nie udało a wiele kombinowałem). Na studenckiej wersji wyświetliła się taka gwiazda z napisem w środku "BUM!!!" :) Zobaczył to prowadzący i out... ale jak się dowiedział, żem jest dyżurny ruchu z długim stażem to mnie zawołał z powrotem i zapytał co zrobiłem. Powiedziałem, że nie mam pojęcia.... A to takie proste sprawy...
Miałem tą wersję kiedyś u siebie. Bardzo funkcjonalna. Można było spokojnie się uczyć systemu z punktu obsługi. Może ma kto taką wersję? chętnie zassam.

15
Nie jestem w stanie potwierdzić czy to co mówił pan M. ma poparcie w rzeczywistości (w części dotyczącej sygnalizacji). Natomiast to co dotyczy systemu srk ma sens.

zagoogluj sobie temat "szybkościowy system sygnalizacji srk". mnie przeniosło na forum modelarzy... tam jest o tym co napisałem wcześniej z tym, że stopniowanie co 30 km/h

Strony: [1] 2 3 4 ... 7