ISDR - Symulator prowadzenia ruchu kolejowego
Forum Główne => Inne => Wątek zaczęty przez: noname89 w 16 Maj 2011, 17:21:02
-
Witam. Może ktoś jest zorientowany.
Mam takie pytanie... jak wyglądają wymagania dotyczące przyjmowania praconików w PKP na stanowisko inspektor ds BHP? Rozumiem, że trzeba mieć wykształcenie wyższe i ukończony kurs przygotowania zawodowego? Jak to wygląda dokładnie? Jest to opłacalne? (mając na myśli kwestię wynagrodzeniową).
Z góry dziękuję za odpowiedź.
----
Pytam, bo w tym roku kończę studia, co prawda nie kończę kierunku typowo związanego z koleją, a kierunek humanistyczny, z tym że chyba nie ma to znaczenia? Ważne jest ukończenie kursu przygotowania zawodowego, tak?
-
Mam takie samo pytanie, tylko chodzi o pracę jako dyżurny ruchu.
-
Jako dużurny ruchu możesz iśc po studiach mając wyższe i rzekomo na kurs nie chodzisz tylko dostajesz przepisy do domu i tam się uczysz. Także nie musisz mieć wcześniejszego stażu jako nastawniczy.
-
Mam takie pytanie... jak wyglądają wymagania dotyczące przyjmowania praconików w PKP na stanowisko inspektor ds BHP?
Nie dziw się potem, że ludzie (ruchowcy) nie będą cię szanować :P
Co do przyjęć do służby ruchu, u nas przyjmowali ostatnio ludzi normalnie z ulicy na nastawniczych/zwrotniczych, bez doświadczenia i zawodu. Praktyki i potem tylko egzamin. Natomiast jeśli nie jara cię robota za 1200 netto na drewnianej linii, zawsze możesz zrobić płatny kurs na dyżurnego i zarabiać o te parę stów więcej.
-
Na początku miałem zamysł by rozpocząć pracę na NW chociażby, ale mając wyższe od razu mogę iść na ND. Pomyślałem też o pracy jako "behapowiec" stąd moje pytanie ;p
-
Sorry, ale nawet z tytułu wykształcenia wyższego nie będziesz miał większych bonusów. W moje rejony ostatnio na wykonawczą przyszedł gościu z wyższym na praktyki, zapewne po znajomości. Nie ciągnęło go jednak do tej roboty. I dobrze zrobił, że sobie odpuścił, bo jak tu wyżyć za takie pieniądze??
-
To chyba zależy od rejonu. Brat robi akurat kurs na dyżurnego i w tym samym czasie inny chłopak (który jest w trakcie studiów jeszcze) nie musi robić owego kursu, tylko dostał przepisy do domku jako lekture. Więc tak jak mówię, nie koniecznie jest tak jak mówisz :)
-
No tak, nie musi być wszędzie identycznie. Jednak oto jest pytanie: Być, czy nie być. Czy za takie pieniądze z wyższym w kieszeni opłaca się tak żyć?
[miejsce na wypowiedź praktykującego]
-
Obecnie są takie czasy, że nawet mając wyższe w kieszeni, certyfikaty, ukończone kursy człowiek jest w d... Bo liczy się doświadczenie. A jak student, który ukończył studia, w ręku trzyma dyplom, może mówić o doświadczeniu?
Takie czasy.
-
Jak to czytam ręce i wary opadają, dyżurny ruch z "ulicy". Kiedyś to trzeba było tyrać za nastawniczego po największych dziurach, potem coraz wyżej i bliżej cywilizacji. A teraz dyżurny walnie durnowaty egzamin, już nie będę się wdawał w szczegóły zdawania tego egzaminu i heja na nastawnię. Dla mnie to horror. I dobrze zrobiłem że spieprzyłem z kolei eks PKP. To tak jest jak paru eksmondrali u koryta najwyższego bez żadnego doświadczenia na kolei bierze się za rządzenie.
-
ekhhhmmm...
Na dyżurnego ruchu, można iść z wykształceniem średnim technicznym, kierunkowym.
Czyli, Technik Transportu Kolejowego itp, więc kierunkowość kolejowa dotycząca prowadzenia ruchu pociągów.
Następnie, o ile się człowiek dostanie, czeka go pierwszy egzamin w postaci bardzo wyśrubowanych norm zdrowotnych.
Okulista, Laryngolog (audiometr), rtg płuc, usg serca, krew, mocz, Psychotesty + badanie psychoruchowe + bardzo inteligentna rozmowa psychodeliczna.
BTW... na pierwszych badaniach, to wzrok i słuch wymagana I kategoria.
Następnie, jak już przejdzie się etap medyczny, zaczyna się przysposabianie do zawodu.
Około 3-miesięczny staż kończący się egzaminem dyrekcyjnym na dyżurnego ruchu.
A potem kilku tygodniowa praktyka, kończąca się egzaminem autoryzacyjnym.
[...] A teraz dyżurny walnie durnowaty egzamin, już nie będę się wdawał w szczegóły zdawania tego egzaminu i heja na nastawnię. [...]
Hmmm... Nie boli Cię? Ten upadek z choinki?
-
O tych badaniach to nie przesadzaj, bo co dwa lata chodzę, egzaminy też zdaje, autoryzację też zdawałem, i nie jest tak strasznie, ale nie powiesz mi, że po 3 miesiącach ktoś zdobędzie doświadczenie zawodowe do tak odpowiedzialnej pracy. Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka. No ale dzisiaj ruch pociągów jest tak mały, że może masz rację. Szkolenia przeprowadza się coraz rzadziej, ruch na torach maleje, a wypadkowość wzrasta. Kiedyś byłeś pod obserwacją dyżurnego który miał duże doświadczenie, obserwowali cię instruktorzy którzy mieli jeszcze większe doświadczenie i to ich opinia decydowała czy pójdziesz na 6 miesięczny kurs w ośrodku szkoleniowym PKP zamkniętym. Szkolenie trwało od 8 do 18 godz. z przerwą na obiad. Soboty niedziele były wolne.
noname89 - jeżeli masz możliwość to studiuj dalej wybierz jakiś inny kierunek studiów, po którym masz większe szanse na zdobycie pracy, a jak nie to pakuj walizy i uciekaj z tego kraju, jak najdalej. 3/4 moich znajomych wyjechała 4 lata temu. Zaczynali zupełnie od nowa no i dzisiaj można powiedzieć że żyją jak ludzie w cywilizowanych krajach.
BHP-owiec, może związkowiec, ciepłe posadki. Jak masz dwie prawe ręce i głowę na karku to robotę zawsze znajdziesz.
-
Witam. Jeżeli by się chciało iść na dyżurnego ruchu po studiach, to po jakim kierunku było by najlepiej?
-
O tych badaniach to nie przesadzaj, bo co dwa lata chodzę,
I chcesz mi powiedzieć, że na pierwszych badaniach przeszedłbyś z drugą kategorią wzroku? Albo, że podpisaliby Tobie, w przypadku pogorszenia się słuchu? Śmieszny jesteś.
Jestem świadkiem ściągania ze służby ruchu ludzi, którzy tylko troszke nie mieścili się w ramach zdrowotnych, a do emerytury zostawało im nie wiele.
[...] egzaminy też zdaje, autoryzację też zdawałem, i nie jest tak strasznie, ale [...]
Ale nikomu nie dadzą pieczątki, jeżeli choć trochę się zająknie przy jakimkolwiek pytaniu.
nie powiesz mi, że po 3 miesiącach ktoś zdobędzie doświadczenie zawodowe do tak odpowiedzialnej pracy.
Pracuje troszeczkę. Miałem prze różne sytuacje i nie uważam się, za doświadczonego dyżurnego.
Po trzech miesiącach praktyki, jeżeli jesteś osobą interesującą się koleją, chcącą pracować jako ISDR i przede wszystkim, nadającą się do tego zawodu, zdobędziesz odpowiednią wiedzę, aby rozpocząć samodzielną pracę.
Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka.
Keep calm & listen to reegee music :>
No ale dzisiaj ruch pociągów jest tak mały, że może masz rację. Szkolenia przeprowadza się coraz rzadziej, ruch na torach maleje, a wypadkowość wzrasta.
Chciałbym, żebyś mi odpowiedział na pytanie. W jakim rejonie pracujesz i na jakim stanowisku dokładnie.
-
Masz racje, jest ok. Jestem maszynistą ale już nie jeżdżę na torach PLK. Zrezygnowałem bo miałem tego już serdecznie dość. A prawo kierowania uzyskałem w 1985 roku. Miałem wtedy 26 lat. Od 20 roku, życia pracowałem na PKP. 1 rok na warsztacie, 5 lat za młodszego maszynistę. A mam wykształcenie średnie. Duża część mojej rodziny to kolejarze. Zostałem maszynistą z zamiłowania a nie z przymusu.
Ty jesteś pewnie człowiekiem młodym i inaczej patrzysz na ten świat, ta kolej to zupełnie inny świat niż kiedyś, ja stary inaczej to widzę. Mam porównanie. I nie zdarzyło mi się nie zatrzymać pociągu ma stacji, czy na przystanku a takie numery odchodzą, nie przewaliłem semafora na stój, nie przejechałem obok semafora wskazującego sygnał wątpliwy przez co nie spaliłem dzielnicy miasta wojewódzkiego na północy Polski, nie wpierdzieliłem się 100 na 40, itd itd.
-
ekhhhmmm...
Na dyżurnego ruchu, można iść z wykształceniem średnim technicznym, kierunkowym.
Czyli, Technik Transportu Kolejowego itp, więc kierunkowość kolejowa dotycząca prowadzenia ruchu pociągów.
Zapraszam do IZ Wrocław. Tutaj dyżurnymi zostają ludzie ze średnim nawet bez matury :>
Jeżeli chcecie isc na studia to oczywiscie zachecam ale to nie daje w tym momencie zadnych bonusow.
-
Są tam jeszcze te dwa zielone na jednym słupie bo nie byłem tam już ze sto lat
-
Opoczno, Łódź, Tomaszów Mazowiecki itd.. Również przyjmują "z ulicy". 8) Też chciałem być ISDR-em, w sumie nadal bym chciał... Ale patrząc na kasę, nie ma różowo, chociaż wiadomo, że fajnie się chodzi jak się robi to co się lubi/kocha....
Większa szansa rozwoju jest w automatyce, można być potem w inspekcji lub certyfikacji urządzeń itp... A tak to masz: zwrotniczy/nastawniczy/isdr, ew potem zawiadowca ruchu (praca w biurze) i naczelnik sekcji ;)
-
Starych się zwalnia a młodych się przyjmuje, bo młody jest tańszy w eksploatacji, dużo tańszy. Taka jest teraz polityka, bo młody nie fika.
-
Starych się zwalnia a młodych się przyjmuje, bo młody jest tańszy w eksploatacji, dużo tańszy. Taka jest teraz polityka, bo młody nie fika.
Gdzie się zwalnia? Proszę o przykłady. W PLK nikogo nie zwalniaja a juz za chwile beda ostro cierpeli na brak pracownikow gdyz 3/4 kadry w ciagu 5 lat osiagnie wiek emerytalny.
Co do zarobkow to po 1,5r pracy jako ISDR oraz 2 podwyżkach obecnie dostaje przy braku nadgodzin ~2000 na reke przy miesiecznej normie w okolicach 170 godzin (przy wyzszej lub nadgodzinkach oczywiscie wiecej)
Jezeli sie to lubi to praca nie jest ciezka a na 12h zmiany samego faktycznego prowadzenia ruchu jest moze 1-1,5h.
@jagger: Zatrudniasz sie jako dyzurny, dostajesz dofinansowanie do studiow z IZ i po 5-6 latach przenosisz sie gdzies 'wyzej' niekoniecznie do ruchu (mozna do rozkladowcow, mozna do dyspozytury itd.) :)
-
No to masz bajeczną robotę tylko pozazdrościć. Jak by nie było to państwowy etat. Jeszcze was nie sprzedali.
-
No to masz bajeczną robotę tylko pozazdrościć. Jak by nie było to państwowy etat. Jeszcze was nie sprzedali.
I nikt nas nie sprzeda. Nie wiem dlaczego wszyscy boja sie jak ognia tej prywatyzacji.
-
Infrastruktura kolejowa ma znaczenie dla obronności państwa i prywatyzacja jej nie grozi.
-
Tak czy inaczej, nie jest źle.
A przede wszystkim, na pewno nie tak tragicznie jak to opisujesz.
Uwierz mi, że w przypadku utrzymania rodziny, wolę siedzieć na pekapie za 2k i z socjalem (marnym ale zawsze), niż zapierdalać u prywaciarza za 200-400 złotych więcej, nie widzieć rodziny i mieć możliwość zostania bezrobotnym szybciej niż się komukolwiek zdaje.
-
Infrastruktura kolejowa ma znaczenie dla obronności państwa i prywatyzacja jej nie grozi.
Tak, mialem na mysli Cargo, i IC :)
-
MaK_86 i masz rację bo my mamy przesrane, jeszcze w spółkach po byłej PKP to jeszcze jako tako, ale u prywaciarzy jesteś nikim, jesteś kosztem w przedsiębiorstwie, socjal zapomnij, o rodzinie zapomnij, wolny czas jak siedzisz pod telefonem, to też zapomnij. Tabor to najgorsze złomy z Europy wschodniej. I robisz za maszynistę, rewidenta, spisywacza, odprawcę technicznego, ustawiacza. Tylko wam pozazdrościć i módlcie się by was nie sprywatyzowali. Jedynie Freightliner wszedł na rynek polski z nowym taborem. Reszta to pomalowane graciarstwo. Lokomotywownie polikwidowane, przeglądy robi się w krzakach, aby tylko tabor stał na kołach. Wielki DB Schenker Rail Polska, biurowiec przepiękny a tabor jaki był po PTK Zabrze, PCC Szczakowa- Rybnik, przekrój komuny sięgającej po byłą NRD. Wystarczyło wspomnieć ostatnie dwie zimy trochę lodu i koniec transportu kolejowego. Tragedia bo lód na sieci. Szkoda gadać.
Kiedyś jak maszynista zdefektował to nie było problemu wielkiego, bo lokomotywa była zawsze gdzieś w pobliżu. Teraz totalny kanał.
-
Ja mam podobne pytanie do tego, które padło na pierwszej stronie, na początku.
Zauważyłem, że jest kilka osób z okolic Szczecina i do nich kieruję pytanie, jak to jest w naszym rejonie jeśli chodzi o przyjęcia na dyżurnych ruchu/nastawniczych. Jestem po ogólniaku i rok studiów mam zaliczony, po czym z tych studiów zrezygnowałem, nie że kierunek nie fajny, tylko sprawy osobiste - kierunek logistyka. Są w ogóle jakieś przyjęcia jeśli chodzi o takie osoby jak ja? Gdzie pytać?
Pozdrawiam :)
-
Jeśli jest ktoś z okolic Torunia, to ja ponawiam pytanie poprzednika :)
-
Cezar, nie chciałbym być gołosłowny, ale wpadaj do nas bo robota jest. Zrobisz kurs na ISDR to będziesz ISDR, a bez żadnego kursu to na nastawniczego.
-
A jaka jest różnica w zarobkach między ISDR a nastawniczym? Jeśli można wiedzieć :)
-
Jako nastawniczy na początku coś koło 1000 zł potem już jako starszy nastawniczy to nawet 1500. A jako dyżurny to nie jestem pewny ale pewnie zaczyna się od 1500 zł.
-
Podziękował :)
-
Na poczatek, jest poczatek. Starszego, czy to zanstawniczego czy dyzurnego dostaje sie nie po tygodniu pracy.
Co do zarobkow. Obecnie, jest to w granicach 2100-1800 dyzurny. 1950-1700 nastawniczy.
To sa kwoty bez nadgodzin, z podstawowymi dodatkami, bez uwglednienia wyslugi lat pracy.
Ale... Co wazne. Dokladne informacje mozna uzyskac w kazdym zakladzie IZ. M.in. spodziewane zarobki (podstawa). Po uzyskaniu inforrmacji, ile mniej/wiecej moze wynosic podstawa, trzeba dodac dodatki. Pensja na reke wynosi zazwyczaj bez wyslugi jakies 115-120% podstawy.
-
Maku to, że na magistrali łoji się tyle, nie znaczy, że na drewnianych liniach też tyle jest (dla kogoś z rokiem stażu czeka raptem 1200, choć też to różnie bywa).
-
Maku to, że na magistrali łoji się tyle, nie znaczy, że na drewnianych liniach też tyle jest (dla kogoś z rokiem stażu czeka raptem 1200, choć też to różnie bywa).
Chyba zatrudnionego na 1/2 etatu.
Kazdy przyjety teraz dostaje na start podstawe okolo 1450-1500zl + dodatki. Nie wiem skad wziales te 1200.
-
a jak jest z przyjęciami we Wrocławiu albo jeleniej górze?
-
Składasz podanie i czekasz. Pierwszeństwo maja ludzie z wyksztalceniem okolokolejowym.
-
juz ponad rok czekam ;p
-
Maku to, że na magistrali łoji się tyle, nie znaczy, że na drewnianych liniach też tyle jest
Zastanawiam sie Zacha, kiedy przestaniesz na tym forum pisać rzeczy nie prawdziwe.
Jaka magistrala? Skoro już tak bardzo spouchwalasz się z tym zawodem, to serdecznie proszę sie przynajmniej ode mnie odpierdolić i nie pisać na mój temat takich bzdur...
-
Maku to, że na magistrali łoji się tyle, nie znaczy, że na drewnianych liniach też tyle jest
Zastanawiam sie Zacha, kiedy przestaniesz na tym forum pisać rzeczy nie prawdziwe.
Jaka magistrala? Skoro już tak bardzo spouchwalasz się z tym zawodem, to serdecznie proszę sie przynajmniej ode mnie odpierdolić i nie pisać na mój temat takich bzdur...
Panowie, spokojnie....
Ale fakt kolega MAK ma rację. Zacha, pamiętasz jak rozmawialiśmy o pracy... Kwoty, którymi operujesz są wyssane z palca, albo jak pisał Mateu na 1/2 etatu.
-
Wie ktos moze jak z praca na kolei w Lodzi?Niby maja zbudowac tu kolej aglomeracyjna.Mam 34 lata i srednie ale w roznych firmach rozne rzeczy robilem.Z zamilowania pytam a nie z racji zarobkow.
(Przepraszam za brak polskich znakow w poscie).
-
A jak z praca dla kobiet? Na kasie tylko z plecami czy jest szansa dostac sie normalnie?Zona ma wykszt.handlowe i teoretycznie by mogla zaczac.Gdzie sie pytac?Mowie o Lodzi.
-
Pytaj w IZ Łódź. Jezeli jest malo dyzurnych/nastawniczych to oboje mozecie sie dostac.
-
Przyjęcia są w Szczecinie i Warszawie z tego co wiem. W Krakowie coś się ruszy za rok, jak dość dużo osób pójdzie na emeryturkę wcześniejszą.
-
W PLK w Szczecinie były ostatnio, ale tylko plecaki się dostały. Jeszcze kolejka jest długa, więc nie wiadomo ile to potrwa. Bądź co bądź - podania złożyć nie zaszkodzi do dyrekcji.
Co do "zapotrzebowania" to z tego co wiem w PLK jest tak, że centrala w Warszawie rozporządza ilostanem ludzi w poszczególnych sekcjach. Gdy uznają, że w danym zakładzie potrzebni są ludzie - wysyłają do zakładu, że mają tylu i tylu przyjąć. O tym kogo przyjąć decyduje teoretycznie dyrektor, w praktyce naczelnik danej sekcji ustala kolejność kogo przyjmują najpierw a kogo na końcu. Z tego wynika, że kolejność ogólnie jest taka:
1) plecaki
2) z rodzin kolejarzy
3) z innych spółek kolejowych
4) z wykształceniem okołokolejowym
5) pozostali.
Co do pytań o zarobki:
W IZ Szczecin Dyżurni na linii mają ok 1800 zł, Ci z dużych stacji niecałe 2000 zł. Nastawniczowie proporcjonalnie, ale ok 200 zł mniej niż dyżurni. 1000 zł jak tam ktoś wspominał - mają stażyści do momentu zdania egzaminów i podjęcia pracy na stanowisku. Tyle że chyba dopiero po roku dostaje się deputat węglowy, ale mogę się mylić, bo nie wiem jak to jest obecnie na 100%.
-
Jako nastawniczy na początku coś koło 1000 zł potem już jako starszy nastawniczy to nawet 1500. A jako dyżurny to nie jestem pewny ale pewnie zaczyna się od 1500 zł.
W Krakowie zwrotniczych teraz poprzyjmowali to mają ok 1500 na rączkę. Także, nastawniczy i dyżurni na pewno mają więcej....
-
W PLK w Szczecinie były ostatnio, ale tylko plecaki
Z tego wynika, że kolejność ogólnie jest taka:
1) plecaki
2) z rodzin kolejarzy
3) z innych spółek kolejowych
4) z wykształceniem okołokolejowym
5) pozostali.
ja przyjmowałem sie 5 lat temu. Ani nie należe do pkt 1 2 3. A dostałem się bez problemu.
Zadzwonili po 2 tygodniach po złożeniu papierów.
Co śmieszniejsze... Nie mogli się dodzwonić wcześniej, bo zostawiłem jako kontaktowy komórkę, a Oni wyjścia nie mieli na komórki i przez Technikum kolejowe szukali nr do mnie :D
-
Co śmieszniejsze... Nie mogli się dodzwonić wcześniej, bo zostawiłem jako kontaktowy komórkę, a Oni wyjścia nie mieli na komórki i przez Technikum kolejowe szukali nr do mnie :D
Szczęściarz ;)
-
Mam pytanie :) Czy ktoś z Was pracuje w sekcji Toruń Główny?
-
Przyjęcia są w Szczecinie i Warszawie z tego co wiem. W Krakowie coś się ruszy za rok, jak dość dużo osób pójdzie na emeryturkę wcześniejszą.
Ja w Szczecinie pytałem. Nie przyjmują aktualnie. Każą zostawić cefałkę i wsio :)
-
Ja złożyłem papiery w marcu do PLK Szczecin potem co miesiąc dzwoniłem pytałem się czy coś się w mojej sprawę ruszyło. Odpowiedz była ciągle że Warszawa musi wyrazić zgodę. We wrześniu dostałem telefon z propozycją pracy na stanowisku...automatyka. Widać dla nich liczyło się wykształcenie średnie elektryczne niż wyższe kolejowe. Ale przyjąłem propozycje. Po miesiącu pracy napisałem podanie o przeniesienie się z automatyka na dyżurnego ruchu. I odpowiedź dostałem na święta że dyrektor wyraża zgodę. Od 1 stycznia zacząłem praktyki i po wyrobieniu 26 dni praktyk gotów byłem na egzamin. Egzamin zdałem w kwietniu (wcześniej nie było terminów?!). Po egzaminie 2 służby i heja samodzielną praca. Teraz pracuję na małej stacyjce niestety jest ona ograniczona czasowo, ale pensja wynosi 1800brutto.
Z kursu na dyżurnego ruchu zwolnieni są tylko osoby które maja ukończony kierunek kolejowy. Każdy pozostały kierunek musi zrobić kurs. Polecam przejrzeć Dz.U bodajże z dnia 17.02.2011 gdzie jest jasno wytłumaczone kto jest zwolniony z kursu, ile trwa szkolenie oraz kto może być ISDR
-
Zależy jakie masz to wyższe kolejowe ;) Generalnie na PLK zaczyna się od zera.... też znam takie przypadki.
A mogłeś po ok roku pracy awansować z automatyka ;) Do działu inspektorów usrk :D tak jak kolega po studiach. W pionie zabezpieczenia jest więcej możliwości rozwoju.
Co do kursów/egzaminów jest różnie. W Krakowie po przyjęciach na nastawniczych zrobili taką zasadę- pracujesz miesiąc lub dwa, ale po 8 godzin 7-15, potem egzamin i działasz sam....
-
To prawda. Jeżeli już trochę iść do góry to o wiele większe szanse są z poziomu automatyka niż dyżurnego.
Można powiedzieć, że z wykształceniem średnim, to ISDR jest najwyższym pułapem który można osiągnąć.
Z automatyka można chyba iść jeszcze wyżej.
Z innej bajki. Będąc automatykiem znającym się na swoim fachu, można dorabiać na różnych fuchach. Bo przecież automatyka, to dziedzina istniejąca w wielu innych firmach oraz dziedzinach niż kolej. ISDR raczej poza PKP nigdzie nie dorobi. Chyba, że załapie robote gdzieś na prywatnych stacjach / bocznicach.
-
Z automatyka można chyba iść jeszcze wyżej.
Działkowym można zostać ;)
-
Ja byłem 4 lata ustawiaczem. Złożyłem papiery i po miesiącu na kurs i w grudniu mam juz egzaminy na dyżurnego x) Dokladnie od czegoś trzeba zacząć. Ja zaczynałem od manewrów- manewrowego. Nie ma nic gorszego jak dać gościa nawet z wyższym od razu na dyżurnego bez doświadczenia na kolei. Nie od razu Rzym zbudowano, a chodzi tu o bezpieczeństwo i życie pasażerów. Myślę , że pracujący jakiś czas się ze mną zgodzą.
-
Pleciesz bzdury! Zresztą jakoś każdy kto na ISDRa szedł z innej kolejowej profesji sądzi podobnie do Ciebie. Że jest to jedyna słuszna droga na dyżurnego.
JA, oraz wielu moich znajomych po szkole poszliśmy od razu na ISDRa, dajemy sobie świetnie radę i jakoś nic złego nie stało się na naszych służbach... ale. Co ja będę gadał. I tak nie podzielisz mojego zdania...
-
Ja poszedłem nawet i bez szkoły i raczej dałem sobie rade. Jezeli ktos jest nieodpowiedzialny to moze i 20 lat pracowac jako nastawniczy i nic mu to nie da :)
-
Mateu zgadnij kto jest moim wykładowcą we Wrocku:) Pewnie znasz takich ludzi jak pan Danielak i Olejnik ;) skoro we Wrocku pracujesz ;) Pan Olejnik nawet pokazał symka ISDR project1 to Testowo Fabryczne :)
-
Ja byłem 4 lata ustawiaczem. Złożyłem papiery i po miesiącu na kurs i w grudniu mam juz egzaminy na dyżurnego x) Dokladnie od czegoś trzeba zacząć. Ja zaczynałem od manewrów- manewrowego. Nie ma nic gorszego jak dać gościa nawet z wyższym od razu na dyżurnego bez doświadczenia na kolei. Nie od razu Rzym zbudowano, a chodzi tu o bezpieczeństwo i życie pasażerów. Myślę , że pracujący jakiś czas się ze mną zgodzą.
Wg mnie jak ktoś jest "kumaty" może iść na ISDR-a. Najczęściej jednak zdarza się nastawniczy->awans na dyżurnego, chociaż nie zawsze, a przejście z ustawiacza? Jakoś tak nie bardzo widzę powiązanie pomiędzy tymi "profesjami". To już bardziej, ze zwrotniczego ;)
-
Ustawiacza to trzeba uczyć od zera.
-
Generalnie wszystko teraz dąży do tego, żeby stanowiska robić "po kursie" i "po świadectwie kwalifikacyjnym". Żadnych szkół, awansów, stażów, itd. Unia Europejska.
-
Dokładnie, technika pozamykali kolejowe, a tu w końcu przyszedł czas żeby nową kadre wyszkolić i powstały kursy nie kursy.
-
Czas przyszedł, owszem, ale nie będzie już kierunków kształcenia kolejowych. Wszystko będzie teraz po średniej szkole i po kursach.
-
czy ja wiem czy tylko po kursach...
http://www.rynek-kolejowy.pl/28662/Lodz_wyszkoli_nowe_kadry_dla_PLK.htm
a poza tym jest kilka szkół, które kształcą w kierunkach kolejowych
-
To są niedobitki które te dziury kadrowe w trakcie zmian ustawowych łatają, ale podejrzewam, że i to się wykruszy szybko. Każda z tych szkół ma już plan na zmianę profili kształcenia.