ISDR - Symulator prowadzenia ruchu kolejowego
Forum Główne => Inne => Wątek zaczęty przez: EN57-002 w 30 Kwiecień 2014, 15:48:46
-
Ktoś wie, co się u nich wyprawia, bo jutro jadę na objazd po kraju poc., bilet podróżnika za 74zł jest ważny 4 dni i w większości spędze je w poc. a tu takie coś 63106 opóźniony 200min. Zresztą wczoraj jak układałem rozkład to w rejonie Warszawy też po 90 w plecy miały.
-
Ja wczoraj pociągiem Kolei Mazowieckich relacji Siedlce Warszawa, który w plecy miał 90 minut. Między p.o. Warszawa Śródmieście, a dworcem Zachodnim pół godziny jechałem! :D
-
63106 - potracenie człowieka ze skutkiem śmiertelnym pod Zdzieszowicami.
-
Dzięki za odpowiedź. Jutro jadę, może uda się przejechać bez opóźnień, bo niektóre przesiadki są na styk. Najwyżej kierownika będę pytał o konkretny poc. jak biegnie.
-
Dzięki za odpowiedź. Jutro jadę, może uda się przejechać bez opóźnień, bo niektóre przesiadki są na styk. Najwyżej kierownika będę pytał o konkretny poc. jak biegnie.
Zarzuć na androida aplikację zasysającą opóźnienia ;-)
-
Zarzuć na androida aplikację zasysającą opóźnienia ;-)
A co, jeśli ma WP, a nie Androida? ;)
P.s. A jakiś program konkretny polecasz, bo ja np. zaglądam do Bilkoma, ale tam dane nie zawsze są aktualne... z drugiej strony nawet online na SEPE nie ma idealnych danych... Czy jest apka dla fonów, która umożliwia w miarę rzetelne sprawdzenie, co jest planowo, co nie?
-
Tak, nazywa się to telefon do odcinkowego :P
-
Na pokładzie pociągu będę indagował kierownika, niech on dzwoni do odcinkowego, zresztą przy zgłoszeniu ewentualnych przesiadek powinien reagować (inna spr. co z tych reakcji wyniknie).
-
Masz bilet? znaczy to, że zawarłeś umowę na przewóz (Twojej osoby) koleją. A jak zawarłeś umowę to przewoźnik musi się z niej wywiązać. W przypadku opóźnienia TWOIM obowiązkiem jest zgłoszenie obsłudze pociągu zgłosić przesiadkę. A ICH obowiązkiem jest zapewnić ci skomunikowanie. Ale jak na wstępie: musisz mieć wykupiony bilet.
Jak masz bilet podróżnika na TLK to powinieneś mieć również miejscówkę/miejscówki na kolejne pociągi TLK.
Zasady organizowania skomunikowań na opóźnione pociągi są, ale ja ich nie znam. Kiedyś pociągi czekały z urzędu do 10 minut pod warunkiem, że w ciągu najbliższych dwóch godzin był kolejny pociąg. Jak go nie było to czekały do bólu.
-
U nas dochodzi niestety jeszcze kwestia podziału spółek. Jeżeli przesiadamy się z pociągu jednej spółki, to skomunikowany z nami może poczekać 10-20min w zależności od ilości zainteresowanych. Jeżeli jednak jest to pociąg innej spółki, nie będzie czekał nawet minuty, ponieważ za opóźnienie z winy innego przewoźnika nikt tej spółce nie zapłaci.
-
Nie do końca się zgadzam, mimo, że wiem o tym problemie. Żaden przewoźnik nie zaryzykuje też zwrotu za rachunek za TAXI... ale też prawdą jest, że ilość klientów lubiących kopać się z koniem nie jest wielu. To jest kwestia odpowiedniej presji na obsługę pociągu i odpowiednią argumentację/straszak spotkaniem np w sądzie. Warunek konieczny: trzeba mieć bilet na czekający pociąg.
-
Nie do końca się zgadzam, mimo, że wiem o tym problemie. Żaden przewoźnik nie zaryzykuje też zwrotu za rachunek za TAXI... ale też prawdą jest, że ilość klientów lubiących kopać się z koniem nie jest wielu. To jest kwestia odpowiedniej presji na obsługę pociągu i odpowiednią argumentację/straszak spotkaniem np w sądzie. Warunek konieczny: trzeba mieć bilet na czekający pociąg.
zdziwiłbyś się:)
uwierz mi że ja jeżdżę po kraju dużo pociągami i z przesiadkami w razie obsuwy jest bardzo różnie. pewne pociągi mają "zapisane" skomunikowanie inne nie muszą mieć. i nawet w przypadku gdzie kiedyś jechałem do gdyni i tam przesiadka na ostatni do warszawy pociąg nie czekał mimo że miałem bilet ( sieciowy pracowniczy i miejscówkę ). ratunkiem okazał się towarowy z mojej firmy :)
-
Niestety u nas kolej nie jest dla pasażera, a od czasu podziałów wszystko się jeszcze bardziej spaprało. Zakładając np., że pociąg TLK ma opóźnienie a pociąg PR odjedzie planowo ze stacji przesiadkowej. Jeżeli PR poczeka na opóźnionego IC, to wątpię, żeby IC zapłaciło za fakturę wystawioną przez PR z powodu dłuższego czasu oczekiwania. A zwykły, mały pasażer jest tu między młotem a kowadłem i jak kolega @IZKR wyżej napisał kopanie się z koniem(-ami) nie ma sensu. Pozostaje być skazanym na swoje umiejętności i doświadczenie i samemu próbować kombinować tak, żeby w tym syfie dotrzeć do celu. A najlepiej zaopatrzyć się we własne 4 koła, płacić haracze na stacjach benzynowych w postaci akcyzy i na autostradach na bramkach (choć niczym się to nie różni od przykładania scyzora do opony przez ruskich na granicy), uważać na leżących, śpiących, siedzących czy pijanych policjantów, Straż Wiejską, automaty do robienia zdjęć rodzinnych, naturalne balisy prędkości w postaci dziur i jakoś się wozić po naszej wspaniałej POlsce.
-
A ja osobiście uważam, że pomyliłeś portale. To nie jest wp.pl, nie na tutaj miejsca na nacjonalistyczne komentarze. Schowaj je sobie w buty.
I pisze to jako użytkownik. Nie jako moderator.
Masz ochotę się pochwalić swoimi nacjonalistycznymi zapędami? To rób to gdzie indziej. Nie w Internecie.
-
Jeżeli w mojej powyższej wypowiedzi widzisz choć ziarnko nacjonalizmu to chyba coś z Tobą jest nie tak ;) Myślałem, że żyję w wolnym kraju i obowiązuje mnie swoboda wypowiedzi, ale jednak zawsze znajdą się "obrońcy" poprawności politycznej ;) Fakt, że nie jest to forum polityczne, ale nie wyrabiam jeśli ktoś jest na tyle ograniczony i nie widzi lub nie chce widzieć jak się nas okrada na każdym kroku. Co innego, jeśli ktoś się dostał do koryta, ale nas, zwykłych pracowników kolei raczej to nie dotyczy ;)
-
Fakt, że nie jest to forum polityczne...
Dlatego właśnie daj sobie spokój, z tymi tekstami.
-
W tamtym roku jechałem opóź TLK i miałem przesiadkę na stacji Koniecpol na ostatnie Regio w kierunku Kielc.
Opóźnienie pociągu wzrastało przez to że przed nami jechała owa osobówka. Co z tego że zgłaszane było kierownikowi o skomunikowaniu, gdy na stacji okazało się że dyżurny nic nie wiedział o tym. A że w Koniecpolu nie ma nic (poza Orlenem) to musiałem poprosić kolegę o transport. Wiadomo trzeba było na paliwo dać, ale po powrocie do domu rozpocząłem akcje ze brak skomunikowania. Musiałem wysłać 4 listy, w każdym kolejnym musiałem opisać dokładniej co było dalej. Na końcu wysłałem kolegę z wnioskiem i w ciągu 24 godzin zrobili zwrot pieniędzy. Tak więc nawet jak masz ostatni pociąg w dobie, na peryferiach i pociąg jest opóź z powodu przewoźnika co masz nim dalej jechać to i tak musisz walczyć o swoje prawa.
-
Ale co ci po zwrocie? Co innego, jakbyś miał rachunek od dowolnego przewoźnika. A stracony czas? Jakby to ode mnie zależało to kierownik tegoż pociągu i jego dyspozytor (jeżeli w ogóle był powiadomiony) już by szukali sobie mniej stresującej i wymagającej myślenia pracy.
Kiedyś moja córka wracała z L do domu. W R miała mieć przesiadkę z IR na KM. IR się opóźniał więc dobrze, że zadzwoniła do mnie. Poleciłem jej zgłosić przesiadkę kierownikowi (nie konduktorowi) co też uczyniła. Kierownik z grubsza odpowiedział jej że ma to w... głębokim poważaniu i dla jednej pasażerki nie będzie sobie robił problemów. Poprosiłem córkę o przekazanie telefonu, przedstawiłem się i... odradziłem mu takie podejście do nawet jednego pasażera/pasażerki. W międzyczasie córka spisała nr pracownika. Żadnego pobłażania niechlujstwu. KM poczekał prawie 45 minut (był ostatni w dobie a następny dopiero rano). W opcji był telefon do dyspozytora PR, kontrolera PR i jeszcze kilka znanych mi nr do PR - obyło się bez dodatkowej interwencji.
Warto więc czasami kopnąć i osła. Warto przypilnować kierownika aby zadzwonił do dyspozytora, warto zapisać nr pracownika, trzeba zachować bilet (do interwencji wysyłamy kserokopię).
-
W R miała mieć przesiadkę z IR na KM.
Co do miast, jedno z koziołkiem drugie z maszyną do szycia ;p. Moim zdaniem w Polsce jest za duże rozczłonkowanie spółek. Wystarczyły by 3 czy też 4 regionalne. Co do "czekania", jak chodziłem do szkoły często opóźniał się ex "Lubuszanin", wszystkie 3 jednostki odjeżdżające z D czekały. Niestety te czasy nie wrócą.
-
Mamy wolny rynek :P A, że Polacy, są zawistni. To jeżeli mi się nie udało, jemu też nie może. Więc, skoro firma X nam odebrała połączenia, to teraz nie będziemy czekać na skomunikowania ;)
-
Przejrzę Regulamin przyznawania tras 2013/2014. Jak tam będzie coś interesującego to dam znać
-
Tu akurat się nie zgodzę. Nie rozumiem co ma wolny rynek do usług dla ludności. Nie mówię o PKS, gdyż one same sie zabijają(jazda 50km/h tam gdzie może jechać 70-80 (uwzględniając przepisy :P) Kolej powinno się dotować, a nie narobić 15 spółek, by siedziało 30 darmozjadów jako dyrektorzy etc.
Ciekawy przypadek "kontaktów" jest pomiędzy woj. mazowieckim, a łódzkim. na l 25 pociągi nie dojeżdżają do Tomaszowa Maz. tylko do Drzewicy.
-
Mamy wolny rynek (...) Więc, skoro firma X nam odebrała połączenia, to teraz nie będziemy czekać na skomunikowania ;)
Tylko że to poniekąd podcinanie gałęzi na której się siedzi. Bardzo duża część społeczeństwa postrzega kolej jako jedno. Następnym razem pasażer się zrazi i wybierze busa/PKSa. Jeżeli już wykonuje się jakiekolwiek usługi to powinno starać się wykonywać je jak najlepiej...
-
Ciekawy przypadek "kontaktów" jest pomiędzy woj. mazowieckim, a łódzkim. na l 25 pociągi nie dojeżdżają do Tomaszowa Maz. tylko do Drzewicy.
Dwie pary? bez skomunikowania na Radom... KM maja tak samo.
Ciekawą sytuację jeszcze nie tak dawno obserwowałem na styku KM/PR w miejscowości na S... KM czekał na PR ale odwrotnie to nie działało. Teraz po kolejnej zmianie RJ nie wiem jak to się ma.
-
Tylko że to poniekąd podcinanie gałęzi na której się siedzi. Bardzo duża część społeczeństwa postrzega kolej jako jedno. Następnym razem pasażer się zrazi i wybierze busa/PKSa. Jeżeli już wykonuje się jakiekolwiek usługi to powinno starać się wykonywać je jak najlepiej...
Jako osoba nie mająca zniżki kolejowej, jak myślisz, dlaczego na trasie Kraków-Katowice wolałem busa za 12 zł i jechać 70 minut, zamiast pociągiem osobowym oidp około 16 zł i jechać prawie 3 godziny ;-)? Podobnie linia Kraków-Wrocław (4h) jak i Kraków-Rzeszów tzw A4 express ;)
-
Ciekawy przypadek "kontaktów" jest pomiędzy woj. mazowieckim, a łódzkim. na l 25 pociągi nie dojeżdżają do Tomaszowa Maz. tylko do Drzewicy.
Jeszcze ciekawszy był na linii z Warszawy do Gdańska, gdzie jeszcze niedawno pociąg zamiast do Działdowa dojeżdżał do Iłowa.
-
Masz bilet? znaczy to, że zawarłeś umowę na przewóz (Twojej osoby) koleją. A jak zawarłeś umowę to przewoźnik musi się z niej wywiązać.
Oczywiście, że mam bilet tzn. zawieram umowę, ale co z tego jak np. w tym objeździe 03-05-2014 na Kaliskiej, a tu niespodzianka - brak zmiany na lokomotywie. Nie wiem kto zawalił, na szczęście nie jechaliśmy na przesiadkę to mogliśmy stać. Wreszczie zaczęło się coś dziać. Takie przejazdy od pkt. A do B, bez żadnych atrakcji są trochę nudne, a tu takie coś. Czekaliśmy 30min na zmianę. Przyszedł mechanik, ale jak się później okazało od innego poc. 53102 do Krakowa i nasz skład doprowadził tylko do Zgierza. Z Kaliskiej odjechaliśmy 40min w plecy. W Zgierzu byliśmy już tylko 34min w plecy, ale czekanie na zmianę zwiększyło opóźnienie do 48min. Za nim mechanicy się wymienili, przeszli składy zgłosili gotowość to była już 13:47 i pojechaliśmy dalej. Jazda nie była płynna jak to z poc. opóźnionym, przepuszczał te planowe i dlatego co wygonił na trasie tracił na skomunikowania. I tak w Ozorkowie stał 4 min, przy czym wyjazd z toru głównego dodatkowego dość atrakcyjny. Na wzniesienie, po starym torze, przez stary rozjazd, bujało lokiem, bujało wagonem, szkoda że nie zareagowałem i nie nagrałem wyjazdu. W Inowrocławiu było już 60min opóźnienia. St. Inowrocław znam ze starego planu kupionego na allegro. Przeglądałem go dokładnie, to tez przejeżdżając przez stację pamietałem co i gdzie powinno być. Niektóre nastawnie zamknęli, znaczną część bocznic zlikwidowali. Pozostały tory główne i grupy rozrządowe. Z Ino do Bydgoszczy jazda płynna, ale tu zwiększyło się opóźnienie, bowiem czekaliśmy i przepuszczaliśmy kolejny planowy poc. Po odjeździe było juz 65min w plecy. Z godzinnym opóźnieniem dotarliśmy na miejsce do Gdańska Gł.
A teraz jak jechałem na drezynę kolejową to w Poznaniu trzymali 78533, bo przepuszczał 18123. 78533 odjechał z 25min opóźnieniem, a przecież mogli jak w ub. roku doprowadzić go do st. Kiekrz i tam wyprzedził by go 18123. Widać zależy to od dyspozytora co zarządzi. Jak jest dobry do wpadnie na dobre rozwiązanie, jak nie to trzyma w stacji 25min. Moim zdaniem w Polsce jest za duże rozczłonkowanie spółek. Wystarczyły by 3 czy też 4 regionalne.
Jak dla mnie też powinny być 3 spółki. Przewozy pasażerskie, przewozy towarowe i infrastruktura, ale wtedy państwo nie zarabiało by na podatku VAT.
-
Moim zdaniem w Polsce jest za duże rozczłonkowanie spółek. Wystarczyły by 3 czy też 4 regionalne.
Jak dla mnie też powinny być 3 spółki. Przewozy pasażerskie, przewozy towarowe i infrastruktura, ale wtedy państwo nie zarabiało by na podatku VAT.
Zdecydowanie... Jakoś w normalniejszych krajach - np. Francji nie ma 1400 spółek kolejowych. Jest Spółka odpowiadająca za przewozy lokalne/regionalne/transregionalne (SNCF Proximités), szybkie pociągi (SNCF Voyages), towarowe (SNCF Geodis), infrastrukturę (SNCF Infra) i dworce (SNCF Gares & Connexions).
I wszystko tam ma przynajmniej ręce i nogi.
-
Co do Radom - Drzewica - Tomaszów Mazowiecki, jak pamiętasz i wiesz jest jedna para bezpośrednia relacji Koluszki - Radom - Łódź Kaliska ( czy jakoś tak). Chodzi o wyrównanie kilometrów obu przewoźników. Tak samo masz na L18 odcinek Włocławek - Kutno. Na bodajże 10 par relacji Toruń - Kutno 9 jest Arrivy a jedna PR. Ta PR oczywiście ma trasę Łódź Kaliska - Toruń. Zasada jest taka aby przewoźnicy byli równo rozliczani, a nie jeden jeździ tylko po swoim województwie a drugi musi robić wszystko. Przykład KŚ kiedy przyjęli wszystkie linie, to na liniach stykowych jeździli tylko do ostatniej swojej stacji bądź 1 sąsiedniej w innym województwie, ponieważ inne województwo im nie płaci. Inny przykład Arivva na odc Piła - Bydgoszcz. Od stacji Piła do stacji Wyrzysk Osiek, możesz jechać na bilecie kolejowym baa nawet pociągiem przewoźnika prywatnego, natomiast od Wyrzyska do Bydgoszczy już nie, nawet jeśli jest to pociąg PR.
I niech tu teraz pasażer zwykły szary pasażer który musi jechać raz do roku ze stacji Białośliwie ( woj. wlkp) do stacji Pionki (woj. Mazowieckie) ma kupić bilet i zaplanować podróż. On już na początku się zgubi, bo u konduktora nie kupi na całą drogę, następnie liczba przesiadek jak i liczba przewoźników jaką musi zaliczyć (PR,AR,IC,KM w uproszczeniu) to mu się odechce, a gdzie potem ma się kłócić jak skomunikowania, czy zwroty biletów jeśli coś nie wyjdzie. Jeden na 10 będzie walczył a reszta uzna że tak musi być i koniec.
-
I niech tu teraz pasażer zwykły szary pasażer który musi jechać raz do roku ze stacji Białośliwie ( woj. wlkp) do stacji Pionki (woj. Mazowieckie) ma kupić bilet i zaplanować podróż.
Hmm... Dawniej w okresie wakacyjnym był pociąg Kołobrzeg Lublin, jadący przez Piłę, Łódź, Tomaszów, Radom. Teraz pozostaje Ci tylko dojechać do dużego miasta i pośpiechem do Warszawy/Dęblina/Radomia*, a dalej KM.
*niepotrzebne skreślić
-
Hmm... Dawniej w okresie wakacyjnym
*niepotrzebne skreślić
Dawniej w okresie wakacyjnym to osobówki oplatały całą Polskę. Z tego co pamiętam były 3 pary poc. osobowych Szczecin - Przemyśl, dwie przez Gliwice, Katowice jedna przez Zawadzkie, Częstochowę. Osobowe były Kędzierzyn Koźle - Warszawa Wsch. w Ka-ach 23:15 i Bielsko B. - Warszawa Wsch. w Ka-ach 00:15. Obie pełne, dobrze jak się znalazło dobre msc. na korytarzu. Kiedyś w takiej spałem na podłodze w umywalni. W wagonach starych zamiast jednej dużej ubikacji była ona i w mniejszej części z wejściem od korytarza (tego długiego) umywalnia. Osobowe Mysłowice - Gdynia Gł. 4513 (bodajrze taki nr) jechała przez Toruń, Grudziądz, Kwidzyń. Składy wakacyjne wydłużano do nieznanych dziś rozmiarów - miały po 16, 17 wagonów. Sam z poc. Kołobrzeg - Katowice wysiadałem w Katowicach z 17 wagonu przy wieży wodnej na rozjazdach niedaleko nast. KO, bo nie mieściła się na najdłuższej krawędzi peronowej przy peronie 2-im. Zresztą można by tak wymieniać i wymieniać. Relacje w jakich dziś jeżdżą poc. pośpieszne pokryte były poc. osobowymi. Ale były i takie wycieczkowe. Jak poc. Tarnów - Ustka jadący 18h. No dla mikoli było czym jeździć.
-
Ba... kiedyś był pociąg jadący trasą Lublin-Lubartów-Łuków-Siedlce-Sokołów Podlaski-Małkinia-Ostrów Mazowiecka-Ostrołęka-Wielbark-Szczytno-Olsztyn-Elbląg-Malbork-Gdynia. Nazywany był "Włóczęgą Północy", czy jakoś tak... :)
-
Ano było takie ustrojstwo ;]. Był też pociąg Terespol -granica zachodnia.
-
Dziś chyba jedynym takim poc. jadącym 16,38h jest 45109/54109. Miałem przyjemność nim jechać 04-05. Fajna sprawa, bo Szczecin - Przemyśl w całej relacji już nie jeździ.
-
Ale jest taki co jedzie Katowice (via CMK), Wa-wa, Białystok, Olsztyn, Gdynia. Kiedyś nazywał się "tour de Pologne" teraz chyba "Pojezierze". Łapałem go w Wa-wie i do Giżycka na jachty ..... Nigdy mnie nie zawiódł. Nawet wtedy, gdy wracając z Mazur zostawiłem jacht w Wilkasach i z buta do Giżycka... spóźniłem się 25 minut i zdążyłem!!! Tour de Pologne był opóźniony 25 minut. Mam gdzieś nagranie z tego wyścigu z czasem pomiędzy Wilkasami a stacją w Giżycku oraz moje wejście na peron równo z wjazdem pociągu. Horror...
-
Ale jest taki co jedzie Katowice (via CMK), Wa-wa, Białystok, Olsztyn, Gdynia. Kiedyś nazywał się "tour de Pologne" teraz chyba "Pojezierze".
To jest właśnie 45109 - Pojezierze, ale nie jedzie via CMK, tylko robi Częstochowę Osob., Radomsko, Bednary, Wa-wę Gdańską tam, powrót przez Wa-wę Centr.
-
TLK Pogoria to najdłuższa relacja w Polsce od 16 VI 2014r. Relacja Bielsko - Biała - Szczecin Główny (via Czechowice - Dziedzice, Katowice, Sosnowiec Główny, Zawiercie, Częstochowa, Piotrków Trybunalski, Łódź Kaliska, Kutno, Bydgoszcz Główna, Gdańsk Główny, Koszalin, Stargard Szczeciński), taka skrócona relacja 8).
Czas jazdy całego odcinka to tylko 17:12, a dystans 1050 km. Zastanawia mnie tylko jak będzie się nadrabiało opóźnienia na linii 202, która na przeważającym odcinku jest jednotorowa.
-
Może na linii 202 nie będzie nadrabiania opóźnienia, a między Wejherowem a Runowem pomorskim jego zwiększanie, ale widzę w rozkładzie założono postoje dla wyrównania opóźnienia w Katowicach 7min, Częstochowie Osobowej 14min, Kutnie 20min, Gdańsku 5min, w Gdyni 10min, Szczecin Dąbie 9min czyli teoretycznie 55min opóźnienie na trasie może w postojach nadrobić, bo resztę to pozostawiam na zmianę drużyny konduktorskiej i trakcyjnej.
-
Czas jazdy całego odcinka to tylko 17:12, a dystans 1050 km.
I tu objawia się polska szybka kolej. Średnia prędkość pociągu to zaledwie 62km/h.
-
Ale to prędkość handlowa, czyli wraz z postojami. Autobusom handlowa wypada 30-40 km/h. Czyli nie jest tak źle.
-
I tu objawia się polska szybka kolej. Średnia prędkość pociągu to zaledwie 62km/h.
Akurat 62 kph jako prędkość handlowa, to jest dość dobry czas.
Dla przykładu. Pośpieszny Szczecin Główny - Poznań Główny, który trasę 210 km przemierza w 2:40, ma prędkość handlową około 77 kph.
Gdybyśmy mieli na naszej sieci wszystkie pociągi powyżej Vh 60 kph, to byłoby naprawdę świetnie.
-
Dla przykładu. Pośpieszny Szczecin Główny - Poznań Główny, który trasę 210 km przemierza w 2:40, ma prędkość handlową około 77 kph.
Dla przykładu, to TLK Kraków Główny-Katowice Osobowe, 77 km chyba - 2:15....
Prędkość handlowa powinna być znacząco wyższa, nie mówiąc o technicznej, ale wiadomo, jedna wynika z drugiej.
-
Jak zwykle wiele czynników wpływa na czas jazdy na odcinkach w tym prowadzenie pociągu, własne loki, stała obsada. Wbrew pozorom to co kiedyś miało miejsce zostało trochę utracone. Oczywiście są dwie szkoły: system amerykański - każdy jeździ wszystkim tzn. co dostanie, system (no właśnie zapomniałem jak się nazywa, ale...) każdy ma swojego loka i zmiennika. Są opracowania książkowe porównujące oba systemy, skłaniam się ku temu drugiemu. Obowiązywał on zresztą u nas w kraju do połowy lat 90-ych w wielu MD.
Na początku maja jak byłem w objeździe kolejowym po kraju, z Białegostoku 54109 był prowadzony inną drużyną trakcyjną z Wa-wy i był opóźniony. Mechanik młody, powiedzmy, że ambitny tak przy ruszaniu kręcił kołem EU07, że wydmuch z oporów czuć było w drugim wagonie, ale opóźnienie 15min wygonił i na Wschodniej był planowo. Dać mu swojego loka, drugiego zmiennika i na linię z innymi do prowadzenia poc. "trochę" szybciej niż wynika to z ogólnie przyjętych norm. Wiadomo są młodzi, którzy zawsze jeżdżą szybko czy chcą jeździć i są wieloletni, doświadczeni, dla których gonienie opóźnienie nie jest już motorem życia. Temat zresztą rozwlekły. Wracając do prędkości handlowych. Nie tak dawno było głosy: po co kupować szybkie loki jak nie ma po czym jeździć? Dziś jak na wielu odcinkach można już jeździć, nie ma czym. Np. Gdańsk - Malbork widać, ze 7-ki nie dają już rady i składy tam powinno ciągnąć coś szybszego. Podobnie w okolicach Poznania, Warszawy.
-
Witam, kolega ma tym 38100 jechać do Wrocławia, ale widzę, że mu się nabrało 140min w plecy. Ktoś wie co tam się stało?
I widać, że ten system źle liczy opóźnienia, bo do Krakowa przyjazd 10:00 ze 130min opóźnieniem; odj.10:16 nadal ze 130min opóźnieniem, powinno chyba być 120min. W Katowicach podobnie.
(10:13) teraz to widzę nabiera opóźnienia na jednotorach w okolicach Tarnowa, bo przed nim planowo jedzie 37102.
Jechał 37102 planowo, bo teraz (10:26) ma już 5 w plecy, a 38100 zwiększył do 150min. Przy takim opóźnieniu to zaczynają się problemy z podmianami drużyn trakcyjnych i konduktorskich, bo im się (jak pamietam) nie zamykają obiegi.
-
Zapewne jakiś śmiertelny :/ Zazwyczaj Kossak jeździ w planie najwyżej +5-10 min
-
Awaria loka w Rogóźnie k. Łańcuta. Oczekiwano na zastępczą lokomotywę z Przemyśla.
-
No to ładnie... Ja rozumiem że czasy stonki na boku każdej troszkę większej stacji mineły ale 150 z powodu loka :)
-
No to ładnie... Ja rozumiem że czasy stonki na boku każdej troszkę większej stacji mineły ale 150 z powodu loka :)
Dlatego ja zawsze na początku gry wybieram "Przyślij lokomotywę spalinową" i problemu nie ma. :) Raz przez przypadek w Liskowie wpuściłem pociąg mający jechać do Ślemienia na szlak do Borku. Lokomotywy jak na złość nie miałem, ale na szczęście 2 minuty wcześniej na stację wjechał szynobus na Miasto. Prosiło się pasażerów, aby opuścili pojazd, i wysłało po unieruchomionego kibelka. Ostatecznie opóźnienie składu do Ślemienia wyniosło 18 minut, a śladu do Miasta - 13. Na PKP po tym incydencie pewnie szukałbym nowej pracy. :(
-
Przy okazji rozwiązywania dziwnych sytuacji w symulatorze, coś co miało msc. w rzeczywistości. Poc. na przystanek Woodstock z Rzeszowa do Kostrzyna nazwano "Stalowy pęchęrz". No niezła nazwę wybrali. Inna sprawa, że poc. jechał z 384min opóźnieniem od stacji Jakubowice, bo na szlaku Dwikozy - Jakubowice uległ awarii. Do zdefektowanego składu przysłano zastępczy ze Skarżyska Kamiennej, który (uwaga) też zdefektował. Aby zażegnać gniew tłumu usiłowano połączyć jednostkę z lokiem od CTL-u się nie udało z przyczyn technicznych i wreszcie przysłali im ze Stalowej Woli Rozwadów trzeci skład, którym odjechali "Stalowym pęcherzem" dalej. Trzeba mieć faktycznie stalowy pęcherz, aby wytrzymać 384min opóźnienie. Może zatwierdzający tą nazwę był przyszłościowy i domniemywał trudności.
W symulatorze możemy podesłac loki zapasowe, w moim rozkładzie one nawet przyjeżdżają planowo na rezerwę, ale to fikcja i tak byśmy chcieli. W rzeczywistości... No wiemy jak wygląda.
-
http://www.dwikozy.zpow.pl/
Dalej twierdzisz że to był przypadkowy defekt i bezowocne próby ściągnięcia składu? Ja już w 20 min po dowiedzeniu się o tej usterce stwierdziłem że "to był zamach" :) Tego smaku i chwil się nie zapomina :)
Swoją drogą IZIR pamiętasz jeszcze Bączki, z tej wytwórni?
-
Ktoś wie, czemu z takiego niewinnego opóźnienia zrobiło się takie duże? Może SM42 ciągnie?
-
Brak przepustowości - moderna :)
-
Jest sobota między świąteczna, gdzie towarowych jeździ mniej, osobowych też, a on łapie na szlakach z powodu moderny łącznie 227min. Przy takim opóźnieniu to chyba już jest problem z drużynami trakcyjnymi i konduktorskimi.
Nie wiem jak działają portale, które zbierają informacje dot. punktualności przejazdów, ale dzwonił teraz kolega z Olsztyna gdzie czeka na poc. 51150 do Wa-wy Zach. i poc. ten dopiero podstawili za pomocą SM42 w peron (18:58), a zarówno w/g. rozkład pkp, jak i infopasażer ten poc. jedzie planowo. To skąd oni pozyskuja informacje? Dzwonił, aby się dowiedzieć czy na necie czegoś nie podają.
-
Nie no - moderna to tylko jeden z powodów ;) Generalnie infopasażer działa różnie, końcem sierpnia czekałem na skład ,,TurKola" a infopasażer mówił że już mnie minął ;)
-
Na Barbakanie został wyłączony wagon po awarii hamulca.
O proszę Krasicki rozpoczął podróż +44 i wyrobił się o czasie do Warszawy.
-
Za to tu kolejny rekordzista z wczoraj, bo jeszcze jedzie, a raczej stoi. Ciekawy dzień wczoraj był.
-
Witam. Mamy rekordziste dnia EIC Premium PENDOLINO ED250 jako 1606/7 z Warszawy do Wrocławia opóźniony nagle o 106-112 minut. Ktoś wie co się stało w Częstochowie?.
-
Witam. Mamy rekordziste dnia EIC Premium PENDOLINO ED250 jako 1606/7 z Warszawy do Wrocławia opóźniony nagle o 106-112 minut. Ktoś wie co się stało w Częstochowie?.
Może jakaś piesza pielgrzymka wsiadała? ;)
-
Ktoś wie co się stało w Częstochowie?
A ponoć nie ma głupich pytań :) 1607 nie nabił opóźnienia w stojąc na stacji w Częstochowie tylko przyjechał już opóźniony ;) I to widać na tym zrzucie ekranu. "Opóźnienie przyjazdu 110 min."
Co do przyczyny to gdzieś była awaria SRK i wiele Pendolin zyskało opóźnienia. Czy i ten konkretny z tego powodu to nie wiem, bo nie znam miejsca awarii.
-
Ja mam jeszcze jednego rekordzistę - 2 stycznia pociąg IC "Barbakan" opóźniony o 190 minut z powodu "potrącenia ze skutkiem śmiertelnym" jakieś 2 km od peronów Krakowa Gł. Screen z Infopasażera podeślę potem.
-
Jak to jest z tworzeniem czasu rezerw przejazdu? Otóż patrząc dziś na opóźnienia poc. 84150 z Piły Głównej odjechał 24min w plecy, a w Poznaniu na przyjeżdzie był 1min do tyłu. Na odcinku 95 km wygonił 23min.
-
Na odcinku Poznań - Piła nie takie rzeczy się dzieją. Dobre 8 lat temu gdy jeszcze była 20 na odcinku Złotniki - Wargowo Słowiniec i 50km/h jechał by tylko zgubić 45 min opoźnienie. Często było tak że do Szczecinka i dalej potrafił już przybyć przed planem.
Co do twojego postu, pewnie technicze postoje mu się skróciły na jakiś wioskach, a Ty tego w tym nie widzisz.
-
Właśnie to jest takie dziwne. Jeżeli pośpiech staje stale na stacji z przyczyn technicznych dla przepuszczenia poc. przeciwnego kierunku na jednotorze, to mógłby to być również postój handlowy. Wiem, że w takich przypadkach nie wygoniłby opóźnienia, ale przypadki opóźnień są rzadsze niż przejazdy planowe.
-
Nie wszędzie masz postoje techniczne na stacjach z peronami. Nie wspominając o długościach peronów na wioskach. W tym przypadku planowane postoje techniczne były w Chodzieży (12.32 - 12.42, 10 min) i w Rogoźnie Wlkp. (13.12 - 13.26, 14 min).
-
Ktoś wie co 53108 się stało w Kutnie? No i jeszcze jednego w tym rejonie przywaliło 16101.
Drobna korekta, widzę że 53108 tam utknął, juz 228 opóźnienia, a za nim następny przywalony 52104.
I jak to z poc. opóźnionymi bywa do Wa-wy Wsch. jeszcze je zwiększył.
-
Coś IC nie ma dziś najlepszego dnia. 1701 opóźniony 219min.
No i jeszcze jeden na centralnej miał dłuższy postój 02-10-2015 EIJ 1401, tam to od razu mogli dostać darmowy posiłek na msc.
-
A dziś przytkało się przed Poznaniem stanął 77021, a za nim 67931 i 77151, 77021. Z drugiej strony przywaliło 56100, 38105.
-
Dziś 35109, który odjechał z Rzeszowa z 81 w plecy i przyjechał na końcowy z 91.
-
Pewno IC i awarie loków, kiedyś to się pisało na konto Cargo
-
To jest warte uwagi, bo ostatnio takiego opóźnienia dawno nie było 323min dla 87482 (choć to nr dla poc. towarowych to jedzie osobówka).
-
W Lesiowie to jakieś prace są prowadzone, bo takie opóźnienia tam czasami obserwuję?
-
Pewnie czeka na autobus z Radomia ;p
Chytra Baba czycha ;p
-
W drugą stronę też podobnie jeżdża, to chyba na KKA nie czekają na Wschodniej?
-
Się coś przytrafiło 54106, choć system (no właśnie kto w końcu panuje nad nim) pierwotnie wykazał opóźnienie w Lesznie, a teraz przed Rawiczem.
-
Infopasażer odchodzi już do lamusa. Obecnie system PLK-i jest o wiele lepszy, i ba nawet podaje co jest przyczyną opoźnienia.
http://rozklad.plk-sa.pl/Trasa
-
ba nawet podaje co jest przyczyną opoźnienia.
Np. poc. 50444 z dziś przyczyny opóźnienia:
"Inne przyczyny związane z działalnością zarządcy infrastruktury" oraz "Inne przyczyny związane z działalnością zarządcy infrastruktury" w tej samej rubryce
co pokazuje, że podobnie jak poprzedni system, jest bardzo dopracowany. Równie dobrze mogli napisać formułkę: "Przelot Marsjan nad msc. przebiegu składu". Zresztą to samo jest przy poc. 23313, 52112, 21012 i tak by można wymieniać.
-
Może kiedyś uda mi się rozwikłać skąd owe "systemy" biora dane? Poc. 65103 ma awarię taboru, ale w zależności co się ogląda to albo stoi w Gnieźnie, albo między Inowrocławiem, a Bydgoszczą Gł.
-
Bo to wyjaśnienie to jest kod przyczyny. Precyzyjny opis jest dostępny tylko dla wybranych :)
-
Bo to wyjaśnienie to jest kod przyczyny. Precyzyjny opis jest dostępny tylko dla wybranych :)
Już pomijam te kody, ale gubią się nawet w jednym miejscu, awaria sieci, możliwe opóźnienia do 20min, a pod spodem poc. opóźniony 230min. Chyba im się zero zgubiło.
-
Bo to ten pociąg uszkodził sieć. A komunikat poda się na wszystkie pociągi na tej linii do północy.
Zamiast się cieszyć że takie coś istnieje to się czepiasz już wszystkiego. Może zaraz kolory Ci się nie będą podobały.
-
Tak się zastanawiam - waszym hobby jest oglądanie opóźnień pociągów?
-
waszym hobby jest oglądanie opóźnień pociągów?
Hobby to raczej nie, ale sprawdzam na swój sposób drożnośc sieci kolejowej i funkcjonowanie przewoźników, a także przydatność samego systemu (strony internetowej, z której mam czerpać informacje). Przy okazji oglądam to co nam serwują tzw. systemy informujące te przyjazne, zoptymalizowane, udoskonalone, inteligentne, urealnione, w/g których przyczyną np. opóźnienia poc. 85102 są "Złe warunki atmosferyczne" w Stargardzie Szczecińskim, a patrząc na prognozę jakoś takowych nie widzę, bo ani nie pada, ani nie wieje, ani nie ma mrozu, to co jest pod to podciągane?
-
Wtórne - taka opcja co nie widzisz, a podaje kod opóźnienia z innego pociągu. W tym przypadku czekał na opoź pociąg z Polski na stacji Stargard Szczeciński, gdzie winą mogły być warunki atmosferyczne.
Wracając do tekstu @jaggera? Czy Ty na serio nie masz co robić, tylko się czepiać każdego opóźnienia? Napisz może do PLK-i i zapytaj się dlaczego te pociągi są opóźnione, a także jak działa ich system, wykaż błędy a także zaproponuj może swoje rozwiązanie ;p
-
Jeśli gdzieś widzisz o tej porze roku kod - złe warunki atmosferyczne to na pewno są liście :)
-
Liście to wiem, że dla tramwai sa trudnością, bowiem przy torowisku, gdzie główka szyny jest na poziomie ziemi i sa liście z drzew spadają często do szyny rowkowej jest faktycznie trudno. Przy torowiskach kolejowych, w których główka szyny jest na poziomie ok. 200mm nad powierzchnią tłucznia i tradycyjnych klockach hamulcowych, ktore naturalnie oczyszczają zestawy kołowe jest znacznie lepiej. Moga się pojawić problemy z rozruchem, ale to już inwencja mechanika, aby dać sobie radę nie tylko siedząc w kabinie, choć zawsze mogą być warunki szczególnie niesprzyjające.
-
Liście to wiem, że dla tramwai sa trudnością, bowiem przy torowisku, gdzie główka szyny jest na poziomie ziemi i sa liście z drzew spadają często do szyny rowkowej jest faktycznie trudno. Przy torowiskach kolejowych, w których główka szyny jest na poziomie ok. 200mm nad powierzchnią tłucznia i tradycyjnych klockach hamulcowych, ktore naturalnie oczyszczają zestawy kołowe jest znacznie lepiej. Moga się pojawić problemy z rozruchem, ale to już inwencja mechanika, aby dać sobie radę nie tylko siedząc w kabinie, choć zawsze mogą być warunki szczególnie niesprzyjające.
Nie rozumiem, jaką inwencją może się wykazać mechanik, który hamując na mokrych liściach wpada po prostu w poślizg :) No dobra, mógł zacząć wcześniej hamować i powoli najechać na zasypany fragment tak, żeby stanąć idealnie przed wskaźnikiem W4.
Zgodzę się, że szyna rowkowa może sprawiać dużą trudność w jesiennych warunkach, ale przecież podczas hamowania na szynie kolejowej też łatwo stracić przyczepność, a zwłaszcza na mokrych liściach. No i trzeba się wspomóc piaskiem :-)
A co do tego Stargardu, przyczyną była po prostu silna mgła.
-
Nie rozumiem, jaką inwencją może się wykazać mechanik, który hamując na mokrych liściach wpada po prostu w poślizg :)
Użyć np chociażby piasecznicy. Choć to raczej przy rozruchu, ale nie zawadzi i w czasie poślizgu. Poza tym, nie wiem na ile jest to dozwolone, może wyluzować loka i dać wsteczny opór.
-
Nie rozumiem, jaką inwencją może się wykazać mechanik, który hamując na mokrych liściach wpada po prostu w poślizg :) No dobra, mógł zacząć wcześniej hamować i powoli najechać na zasypany fragment tak, żeby stanąć idealnie przed wskaźnikiem W4.
Zgodzę się, że szyna rowkowa może sprawiać dużą trudność w jesiennych warunkach, ale przecież podczas hamowania na szynie kolejowej też łatwo stracić przyczepność, a zwłaszcza na mokrych liściach. No i trzeba się wspomóc piaskiem :-)
Dlatego napisałem dla rozróżnienia o hamowaniu składem na tradycyjnych klockach żeliwnych, przy których koło naturalnie oczyszcza się z liści i czego nie napisałem, ale można się domyśleć na zasadzie przeciwwagi, o hamowaniu na hamulcach tarczowych, gdzie koło, które zabrudzi się liśćmi nie oczyści się klockami. I tak jak napisałeś, może, a ma czy powinien mieć kartę znajomości szlaku, hamować wcześniej, bowiem wie gdzie może nastąpić poślizg.
O szynie rowkowej napisałem przy okazji tramwai, a na kolei nie widziałem, aby taką stosowano.
-
Ciekaw jestem co może pomóc piasek na leżących na szynie liściach, sypiąc go posypiemy liście a nie szynę, więc zestawy i tak nam "zatańczą" :P Przy rozruchu jedynym skutecznym rozwiązaniem jest dohamowywanie lok. przeciwpoślizgiem, a hamowanie musi przebiegać łagodniej ;) Tutaj kieruję wyrazy współczucia maszynistom "kibli" pozbawionych wszelkiej ochrony przeciwpoślizgowej, a wiadomo jednostka lekka, to i szybko się koła kwadratowe robią przy hamowaniu na liściach :P
Poza tym, nie wiem na ile jest to dozwolone, może wyluzować loka i dać wsteczny opór.
Wsteczny opór czym? Piętami? :D
-
Ciekaw jestem co może pomóc piasek na leżących na szynie liściach, sypiąc go posypiemy liście a nie szynę, więc zestawy i tak nam "zatańczą" :P
Taka 7-ka ma nacisk na oś 20T to na koło wychodzi 10 ton. Sypanie faktycznie posypie liście, ale one wraz z piaskiem się rozgniotą. Problemem liści jest sok wyciskany z nich w czasie tego rozgniatania, który działa trochę jak olej, stąd piasek jest w tym przypadku efektywny. W tramwajach nacisk jest mniejszy w 105-ce wychodzi 2T na koło, ale i tak rozgniatane liście są problemem.
Tutaj kieruję wyrazy współczucia maszynistom "kibli" pozbawionych wszelkiej ochrony przeciwpoślizgowej, a wiadomo jednostka lekka, to i szybko się koła kwadratowe robią przy hamowaniu na liściach
Prędzej bym kierował do motorniczych. Kibel nawet człon ra ma ok.34 ton to na oś wychodzi 8,5T do tego na hamowaniu przy tradycyjnych klockach koło się oczyszcza.
-
Wniosek: Trzeba zamontować w pojazdach "odkurzacz do liści"....
-
Dobrze piszesz ale:
- Zbieranie liści przez lokomotywę powoduję dodatkową pracę i obowiązki jak i generuje koszta.
- Czy liście będą selekcjonowane czy nie?
- Kto będzie odbierał te liście?
- Jak wielkie pojemniki będą na nie?
- Na jakiej podstawie maszynista będzie mógł zbierać liście?
- Jeśli pociąg jest pasażerski to podczas zbierania liści stanie się roboczym a jak wiadomo tylko PLKa może mieć pociągi robocze
- Co zrobić ma maszynista jeśli mu się odkurzacz zapcha, bądź zabierze coś innego niż liście?
- Czy zbieraniem liści nie powinna zająć się spółka PKP Liść Jesienny?
- Co mówią przepisy Lasów Państwowych o zabieraniu ich liści z torów?
Tak więc twój pomysł jest jak najbardziej dobry, ale widzisz jest duuuuuużo niepewności co do finału tego.
-
Ale ja mam na myśli "odwrotny odkurzacz", że nie będzie zasysać, ale "wypychać" za szyny. Taki jak czasem goście maja co ulice tym zamiatają ;) Tylko gorzej jak wszystko pójdzie na pasażerów na peronie :D
-
Na "putinach" czyt. ET42 pod zgarniaczami nad główką szyny znajdują się druciane szczotki. Gdyby w sezonie jesienno-zimowym opuszczać je tak, aby oczyszczały szynę, zdałoby to egzamin. Niestety nikt o tym nie pomyślał. Podobno na Class-ach 66 można ustawić tryb antypoślizgowy, gdzie pierwsza oś specjalnie "roluje" oczyszczając powierzchnię toczną szyn, ale ile w tym prawdy - nie wiem 8)
-
Na "putinach" czyt. ET42 pod zgarniaczami nad główką szyny znajdują się druciane szczotki. Gdyby w sezonie jesienno-zimowym opuszczać je tak, aby oczyszczały szynę, zdałoby to egzamin. Niestety nikt o tym nie pomyślał. Podobno na Class-ach 66 można ustawić tryb antypoślizgowy, gdzie pierwsza oś specjalnie "roluje" oczyszczając powierzchnię toczną szyn, ale ile w tym prawdy - nie wiem 8)
Trzeba się dowiedzieć ;)
A co do szczotek, to można dorobić "smarowanie rozjazdów" dodatkowo ;)
-
E tam smarowanie, lepiej sypać piachem po rozjazdach to u dyżurnych się forma wzmocni 8) Na ET22 mamy smarowanie obrzeży kół, bo przy ciaśniejszych łukach zestawy zamieniają się w szlifierkę kątową :P
-
E tam smarowanie, lepiej sypać piachem po rozjazdach to u dyżurnych się forma wzmocni
U tych RSP, którzy mają mechaniczne, na elektrykach najwyżej sprzęgła niewytrzymają.
8) Na ET22 mamy smarowanie obrzeży kół, bo przy ciaśniejszych łukach zestawy zamieniają się w szlifierkę kątową :P
Dlatego na niekóre linie nie mają wjazdu lub nie miały.
-
U tych RSP, którzy mają mechaniczne, na elektrykach najwyżej sprzęgła niewytrzymają.
Wydaje Ci się, że nie uszkodzisz (spalisz) silnika? Chyba nigdy nie miałeś styczności z koleją, gdzie piasek jeździ :)
-
[ciachh..] Podobno na Class-ach 66 można ustawić tryb antypoślizgowy, gdzie pierwsza oś specjalnie "roluje" oczyszczając powierzchnię toczną szyn, ale ile w tym prawdy - nie wiem 8)
Potwierdzam, iż na C66 pierwszy zestaw nieznacznie rolując ( w sposób kontrolowany przez system ) oczyszcza w ten sposób szynę
a żeby nie było wątpliwości , wiem , bo jeździłem ze 3 lata jak mnie pamięć nie myli.