Szkolenie bhp u mnie w pracy. Behapowiec: Jak ten cukier znalazł się na górze? Gdzie jest winda? Ja pokazując na kolegę: jedna idzie, druga z panem rozmawia.
W bhp niestety najważniejszy jest papier, często behapowcy Wam powiedzą co nie wolno, rzadko powiedzą o Waszych prawach. Nie ważne, czy jesteście pracownikiem kolei, kierowcą, czy na ten przykład cukiernikiem, za szkolenie płaci nasz szef. Po szkoleniu powinieneś zobaczyć kartę ryzyka na swoim stanowisku pracy.

A nie prościej wgrać save z przed wypadku?

Najpierw to włącz zasilanie;p

Kolego W.F. kombinuj, mnie też nie zawsze się udaje zrobić tak jak trzeba;p. Od czego masz "telefoniczne zapowiadanie pociągów".

Nie mamy już "tarczowych". :-)

Ale połączenie "po kolejowym" to masz. Hmm, a po rozmowie jak zwolnisz łącze, to jego automatycznie nie wyłącza?

Chodzi raczej o to, że w pośpiechu, gdy masz mnóstwo czynności - telefony dzwonią, radiotelefony szczekają, pociągi stoją, a tu trzeba wszystko obsługiwać

Tak, dobrze jest, jak tak się dzieje, gorzej jak kolega z sąsiedniego zasłabnie i trzeba to sprawdzić, a takie sytuacje sie zdarzają.

Nie Panowie, takich "wodotrysków" nie potrzeba. Jak ktoś z Was czuje taką potrzebę, to jedynie można dołączyć skany rozkazów do wydruku i archiwizacji. ;]

No ale technika idzie do przodu To może w symku też coś nowego by było

Jak to mi powiedział pan od frezarek :"jak masz się nauczyć jeździć na rowerze, to i na starym się nauczysz".