Użycie sygnału Sz jest jednym ze sposobów podania zgody na pominięcie semafora, (nie jest jedynym) na którym nie jest możliwe wyświetlenie normalnego sygnału zezwalającego. Jest jeszcze do dyspozycji rozkaz pisemny, który można przekazać drogą radiołączności.
1. Sygnał zastępczy Sz, aby spełniał swoją rolę, musi być niezależny. Próby jego uzależniania od stanu poszczególnych usrk są nieporozumieniem.
2. W takim szczególnym przypadku, gdy mamy semafor wjazdowy ze szlaku z wieloodstępową blokadą samoczynną i możliwa usterka odcinka izolowanego za semaforem uniemożliwia podanie na semaforze normalnego sygnału zezwalającego, a podanie sygnału zastępczego Sz (około 90 sekund migania) może grozić wjechaniem na ten sygnał dwóch pociągów, stojących za sobą - chociaż jazda na widoczność, jaką stosują maszyniści na szlaku z wieloodstępową sbl oznacza nie tylko dokładną obserwację poprzedniego pociągu, ale także obserwację semaforów i sygnałów na nich podawanych - tłumaczenie maszynisty, że widział sygnał Sz, podany de facto dla poprzedniego pociągu, a nie widział tegoż pociągu przed sobą jest raczej kuriozalne, można w RTS wprowadzić nakaz stosowania rozkazu pisemnego, dedykowanego konkretnemu maszyniście (pociągowi) zamiast podawania sygnału Sz, bo na pulpicie nie widać, czy i kiedy pierwszy pociąg minął semafor. Takie rozwiązanie jest bardziej bezpieczne i zgodne z zasadą niezależności sygnału Sz.