Forum Główne > Inne

Sygnał Rd1

<< < (3/6) > >>

Droznik:
Radom jeszcze podaje?
Wydaje mi się że oni tylko rozkazy wydają, chyba że coś się zmieniło bo jeszcze rok temu jak jechałem to jakoś przemiła ekipa z peronu 2 nie raczyła podać sygnału ino jedna zapowiadała a druga doręczała rozkaz.

TaKeT:

--- Cytat: jageer w 16 Lipiec 2014, 16:47:49 ---
--- Cytat: TaKeT w 15 Lipiec 2014, 21:25:01 ---Nasz zarządca infrastruktury pomysłowym jest... :)

--- Koniec cytatu ---

Jaki nasz? Ja mam innego  ;) A w Polsce jest kilku/kilkunastu...

--- Koniec cytatu ---

No ale to ten jest największy (chociaż skutecznie pracuje nad tym)  i to o jego pomysłowości mówiłem - skrót myślowy ;)

jageer:

--- Cytat: TaKeT w 16 Lipiec 2014, 20:24:13 ---No ale to ten jest największy (chociaż skutecznie pracuje nad tym)  i to o jego pomysłowości mówiłem - skrót myślowy ;)

--- Koniec cytatu ---

Jeszcze największy  ;D Dziś czytałem jakąś książkę o polityce transportowej, z której wynikło, że bolączką transportu kolejowego jest to, że firmy, są państwowe. Co nie pozwala zbytnio robić fuzji z zagranicznymi firmami, tworzenia oddziałów, bo działają dla państwa  :D Ale to dotyczyło akurat "przewoźników".

Zacha:
Fakt, w Tomaszowie trzymają jeszcze peronowego (nawet się zdziwiłem, że miał pełne umundurowanie). Na kolei w tych pipidówkach czas stanął w miejscu :). Szkoda tylko, że kas biletowych nie ma...

Droznik:
Muszą mieć bo tam następuje zmiana trakcji co jedno znaczne jest z nowymi obostrzeniami itp. No i jak pamiętam tam jeszcze jest kawałek od nastawni do peronu.
Za dawnych lat (ok 10 lat temu),  człowiek wjeżdżał do Tomaszowa od strony Radomia, a tam już stała SP42 (najczęściej 007) w oczekiwaniu na zatrudnienie. Potem przesiadka na klasyczny skład jak nie BHP to 2xBh Tomaszów Maz. - Skarżysko Kamienna. A tam już na końcu składu   brało się coś mocniejszego i się jechało z powrotem. Szkoda że te czasy już nie wrócą bo na prawie wszystkich liniach spalinowych królują szynobusy.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej