Zwróćcie uwagę na ten myk: uszkodzony wagon stał na torze odstawczym nr 12. W między czasie puszczałem tym torem manewr sm48. Nie zwracałem uwagi na grunt, mając tylko widok na pulpit. Sm48 nie zatrzymała się, a wypchnęła wagon na szlak do Tefamy. Załączam save'a.
Edycja: Być może przy rozłączaniu nie zahamowałem składu, ale wtedy założmy nawet, wypchnięty dotarł by tak daleko?