Forum Główne > Ruch kolejowy
Dziwna sytuacja
gumini_0317:
Ale w miejscu minięcia tarczy semafor może być niewidoczny (tarcza na łuku, na skraju lasu), ale już kilkanaście metrów dalej sygnał na semaforze może być idealnie widoczny (szlak jednotorowy, brak przeszkód, idealne warunki pogodowe) i wyraźnie kilkukrotnie to zaznaczałem, że maszynista jest pewny sygnału. Dlaczego nie wolno mu dojechać do semafora z prędkością 120 km/h?
Kończąc już sprawę radiotelefonu:
Informacja dyżurnego miała być jedynie wskazówką – zwróceniem uwagi na semafor (bo jak dyżurny mówił, że podany, a sem. by np wygasł to zgłaszamy dyżurnemu, a nie stoimy jak osioł pod semaforem 15 minut, aż dyżurny domyśli się, że coś ten pociąg nie wjeżdża ;) ). Zasada ograniczonego zaufania jest oczywista – nawet jeśli dyżurny obiecuje na własna babcię podany wjazd, a jest okropna mgła to trzeba zachować szczególną ostrożność po minięciu tarczy z Os1 :)
zolwik:
Nikt nigdzie nie napisał że maszynista ma hamować po minieciu To gdy widzi semafor na wolną.
Paweł cały czas pisał w przypadku kiedy niewidac semafora, a Ty sobie wymyslasz zupełnie inną sytuację
gumini_0317:
--- Cytuj ---Paweł cały czas pisał w przypadku kiedy niewidac semafora, a Ty sobie wymyslasz zupełnie inną sytuację
--- Koniec cytatu ---
No wymyślam sobie, bo takie są sytuacje na szlaku każdego dnia, że po minięciu tarczy wjazd zostanie podany i maszynista na bieżąco reguluje prędkość.
A nie jest tak, że semafora w ogóle nie widać. No chyba, że ukradli złomiarze :D Wtedy zwracam honor :D Jeśli bardzo semafora nie widać to się powtarzacz stawia, żeby z daleka było widać ;) Jeśli nadal z jakiegoś powodu nie widać (mgła/deszcz/mocne słońce), to ostrożnie podjeżdżamy, aż upewnimy się co do sygnału na semaforze – tu się zupełnie zgadzam, że 120 km/h to nieostrożność.
--- Cytuj ---Nie wyobrażam sobie maszynisty przy zdrowych zmysłach, który widząc na tarczy ostrzegawczej sygnał Os1 do niewidocznego semafora wjazdowego, podjeżdża do tegoż semafora z prędkością 120 km/h...
--- Koniec cytatu ---
Dla mnie te słowa są nadinterpretacją zasady
--- Cytuj ---Maszynista ma OBOWIĄZEK tak regulować prędkość pociągu, by móc zatrzymać pociąg przed semaforem wskazującym sygnał S1.
--- Koniec cytatu ---
Skoro maszynista orientuje się, że semafor (wbrew zapamiętanym wskazaniom tarczy) już nie wskazuje S1 ale np. S2 to jedziemy 120 km/h :)
zolwik:
Tu Paweł omawial konkretny przypadek kiedy niewidac semafora, a Ty sobie wymyśliłes sytuacje zupelnie inna, kiedy widać.
Nikt nie powiedział że takie sytuacje sie w rzeczywistości nie zdarzają, ale widać Ty masz jakis problem z nadinterpretacja tego co czytasz.
Oczywiście że w wielu przypadkach semafora z pod tarczy nie widać. Tarcza stoi srednio 1000m przed wjazdowym, a zgodnie z przepisami sygnał na semaforze ma być widoczny z odległości ok 400m. Wiec maszynistq moze jechać przez pół kilometra i nie bedzie widział wskazań i w takim przypadku nie ustawia sie powtarzacza
jageer:
--- Cytat: zolwik w 05 Luty 2018, 00:31:25 ---a jak dyżurny powie przez radio ze semafor jest podany, maszynista będzie jechać z vmax, aaaaale na gruncie okaże się, że semafor świeci na stój/ciemny/wątpliwy? (usterka której dyżurny nie widzi od siebie).
--- Koniec cytatu ---
Jak to się u was nazywa, co macie te książeczki? Zasada ograniczonego zaufania?
Ruchowcom nie należy wierzyć ;)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej