Czy komuś jeszcze nie przyjeżdżają od Jelenia pociągi 22242, 22202, 22212? W SEPE jest, że kursuje a nic się nie dzieje   

Cytat: Aderian94 w 08 Wrzesień 2017, 00:33:12

Czy da się nakazać manewrom jechać z prędkością 40 km/h po torach wolnych?

Nie.

Nie prawda. Kiedy manewr ruszy spod Tm na podglądzie gruntu dajemy mu Rd1 i po  torze stacyjnym rozpędza się do 40km/h

Panie, Ty się obejmiesz, 2 godziny próba, 4 godziny czekania na wolną, przejedziesz 20 km, na bok kolejne 2 godziny i szychta

I zarobię takie same pieniądze jakbym miał zrobić 400km na służbie Podobnie jak takie same pieniądze zarobi ISDR, u którego przejadą 2 pociągi na służbę, co taki, który na zmianie ma 400 przebiegów

Albo o frywolnych sz-tach

Czasami odnoszę wrażenie, że z mechaników, choć powinni mieć pierwszą kategorię wzroku, robi się ślepców. Czyżby on nie widział na semaforze sam z siebie zmiany jego obrazu? Tak, jak do siedzącego przy stole powiedzieć - podano do stołu.

Zapewne nie piszesz o symulatorze?Tak więc, gdyby obraz semafora był zawsze widoczny co najmniej z przepisowych 600m, to takich pytań by nie było... A często mijając wjazd na S5 z rozkładową, muszę podjąć decyzję, czy rozpocząć hamowanie, czy dyżurny łaskawie poda wyjazd, z którym się obija (na stacjach, gdzie nie mam planowego postoju).

Owszem, mówi o tym § 16, ust. 2 Ie-4(WTB-E10) 

Wynika z tego, że semafor o układzie komór CB jest traktowany jako semafor wjazdowy i należy przed nim bez wyjątku postawić To. W starej E-1 był ust. odnośnie "Sz", gdzie przewidywano taką możliwość, by To nie stawiać - obecnie tego nie ma. Inną sprawą jest sygnalizator "Sz" na szarym słupie tylko z białą komorą - nie jest on traktowany jako semafor, w związku z czym nie stawia się przed nim To.

Na zwykłych izolatorach, tzw. "żabach" występujących w stacji tych wskaźników nie spotkamy, jedynie na podłużnym sekcjonowaniu sieci trakcyjnej występującym między podstacjami. Jedną z przyczyn zwrócenia uwagi obsłudze elektrowozu na sekcjonowanie sieci oprócz możliwości uszkodzenia sieci/pantografu były różnice napięć między podstacjami, mogące wprowadzić lokomotywę w poślizg, wyzwolić przekaźniki nadmiarowe lub w efekcie nawet rozerwać pociąg. Obecnie na większości podstacji napięcie jest na tyle wyrównane, że praktycznie nie czuję się różnicy przejeżdżając z napędem na odcinku bez prądowym.