W wyniku ustawienia usterek na max, na stacji trochę się zamieszało. Zwiększenie zamieszania nastąpiło przez dziwne reakcje składów poc. Otóż jeżeli na radiu w polu nr wpisze się nr składu, do którego chce się przekazać komendę, a w czasie, krótko przed naciśnięciem myszki, zgłosi się inny skład to pole to wypełnia sie nr-em sładu zgłaszającego się i naciśnięcie myszki powoduje wysłanie komendy nie do tego składu. Odwołanie polecenia nie zawsze skutkuje, bowiem poc. 03663 po odwołaniu poleceń i tak pojechał ruchem manewrowym pod wjazdowy do Tw. (screen 1)
Podobnie dziwnie zareagował, z powodu usterki, jak już stał w peronach, 44040 kiedy ruchem manewrowym przestawiłem go na tor 15 mimo podania sygnału S13 dwukrotnie na semarorze nie chciał jechać, dopiero przepuszczenie go ruchem manewrowym za semafor U15 przy S1 i danie Sz na semaforze F (inna usterka) spowodowało jego wyjazd na szlak. (screen 2)
Może w polu nr wprowadzić jakąś zwłokę w automatycznym wypisywaniu się tam nr poc. zgłaszającego.
I jeszcze jedna sugestia. Poc., w których defektują lokomotywy po jakimś czasie okazują się sprawne do jazdy. Już raz miałem taki przypadek, że na p.o. Lisków Przedmieście zdefektował lok. od poc. pasażerskiego. W sumie trochę radości, bo zamknięcie toru, wysłanie loka do km. i ściągnięcie składu do stacji - tak sobie myślałem. Jak już ułożyłem plan ściągnięcia go, to okazało się, że on stoi pod wjazdowym C. Teraz zdefektował mi na podejściu pod sem. W 5264 i pyta się na radiu co z wjazdem? To on zdefektował, czy też podejdzie pod W i odejdzie dalej?