Ja powiem tak - jak czytałem instrukcje obecne, to jakbym zaczynał od "zera" to bym chyba to wywalił przez okno, bo można pomyśleć, że dyżurny ruchu, to ma znać więcej rzeczy niż prawnik. I jak jedzie pociąg to ma patrzyć na 1000 rzeczy.
Prawda jest taka, że pamiętamy rzeczy, które na co dzień, są obecne w pracy.
Przykład - rozmawiałem z dyżurnym, który 25 lat pracuje na jednej nastawni z mechanicznymi SRK. A na egzaminie miał pytanie, o powtarzacz SSP ;-) (na tej nastawni takiego cuda nie ma). Co, jaka kontrolka oznacza (pomarańczowa, zielona, czerwona), oraz inne dziwne pytania z urządzeń komputerowych
Dla kogoś, młodego, spoko, ale jak ktoś już jest jedną nogą na emeryturze, to nie dziwię się, że drażni go takie podejście.
Wg. mnie, to powinno być uczone i wymagane przy autoryzacji na posterunku.