Forum Główne > Inne

Kolejowa rzeczywistość

(1/6) > >>

santiago:
kontynuacja wątku, który zmienił się w OT wątku "Lisków - Dyskusja"


--- Cytat: EN57-002 ---Zresztą już kiedyś myślałem nad opisywaniem nietypowych sytuacji w symulatorze, ale mnie jest jakby łatwiej je opisywać, bo nie jestem czynnym kolejarzem. Pracownikowi kolejowemu pisanie na forum o jakiś dziwnych sytuacjach w symulatorze nie wypada.
--- Koniec cytatu ---
Nie rozumiem na czym polega "łatwość" w opisywaniu nietypowych sytuacji osobie nie będącej w czynnej służbie? I dlaczego pracownikowi kolejowemu "nie wypada"? Moim zdaniem to właśnie pracownik kolejowy może rzetelnie opowiedzieć o nietypowych sytuacjach i rozwiązaniach służących do radzenia sobie z nimi, myślę nawet, że byłoby to ciekawe nie tylko z punktu widzenia osoby zajmującej się symulatorem...

swoją drogą, czasami nawet nie trzeba olbrzymiego ruchu, by mieć co robić podczas dyżuru przy tej przytłaczającej ilości biur(w)okracji.

jageer:

--- Cytat: santiago w 25 Czerwiec 2014, 19:05:34 ---Nie rozumiem na czym polega "łatwość" w opisywaniu nietypowych sytuacji osobie nie będącej w czynnej służbie? I dlaczego pracownikowi kolejowemu "nie wypada"? Moim zdaniem to właśnie pracownik kolejowy może rzetelnie opowiedzieć o nietypowych sytuacjach i rozwiązaniach służących do radzenia sobie z nimi, myślę nawet, że byłoby to ciekawe nie tylko z punktu widzenia osoby zajmującej się symulatorem...

--- Koniec cytatu ---

Bo 99% metod rozwiązania problemów jest mocno niezgodna z przepisami itp.... A po drugie, jak mi ostatnio pewien użytkownik forum podesłał link, to PLK się "wstydzi" swoich pracowników. Po trzecie - praca, przepisy, srk itp itd to "tajemnica państwowa" ;)

EN57-002:
Jak zrobie błąd przy obsłudze urządzeń to przecież nie jestem kolejarzem, mogę się pomylić, jak źle ocenię sytuację ruchową to też inaczej jest u mnie, kiedy nie jestem kolejarzem, a inaczej u RSP i mało tego mogę się podzielić tym na forum. Gdybym był RSP to nie opisywałbym wpadek w symulatorze, bo nie wypada. Będąc czynnym RSP mam znać przepisy i radzić sobie z ich stosowaniem, z urządzeniami, z prowadzeniem ruchu. Jak za tem opisać (nazwijmy to) wpadkę ruchową w symulatorze? Przecież tu są inni RSP i sobie pomyślą - no ten to wyprawia, to jak pracuje w rzeczywistości? Mnie to nie grozi. Mogę napisać, że prawie zatkałem się na stacji. Poc. 66190 z Wilamowic do Tefamy rozwiązałem na torze 2b przy krawędzi peronowej, bowiem był opóźniony, a skład z którym miała odejść lokomotywa od 66190 stał na torze 4b, a tory 6 i 8 też były zajęte. Poc. z Wilamowic musiałem przepuszczać po torze 1b lub 11 i 13. Mało tego, była godz. że z Tefamy miał odjechać poc. osobowy z prac. Tefamy o 14:15, ale dojechał poc. osob. do niej z prac. do pracy. Więc 46113 musiałem przytrzymać na Tefamie, aby wpuścić tam 64112, ale wcześniej należało jeszcze opróżnić tor 6, aby w ogóle można było do niej wjechać i następnie z niej osobowym wyjechać. Tory nieparzyste w grupie towarowej też miałem zajęte i pozostał mi do przepuszczania poc. przez grupę towarową tor 2a. I mogę sobie tak zrobić, mogę to opisać, bo nie jestem RPS, gdybym nim był to nigdy bym tego tu nie napisał, a zostawiłbym to dla siebie.
  Po za tym jak napisał "jagger" PLK się wstydzi swoich pracowników i jeszcze jedno, a co jak ktoś z kierownictwa czyta forum anonimowo, i z jakiś tam względów skojarzy mnie jako pracownika PLK z piszącym na forum? No też nie wypada wypisywać "wpadek" w symulatorze.

jageer:

--- Cytat: EN57-002 w 25 Czerwiec 2014, 20:07:56 ---Jak zrobie błąd przy obsłudze urządzeń to przecież nie jestem kolejarzem, mogę się pomylić, jak źle ocenię sytuację ruchową to też inaczej jest u mnie, kiedy nie jestem kolejarze, a inaczej u RSP i mało tego mogę się podzielić tym na forum. Gdybym był RSP to nie opisywałbym wpadek w symulatorze, bo nie wypada. Będąc czynnym RSP mam znać przepisy i radzić sobie z ich stosowaniem, z urządzeniami, z prowadzeniem ruchu.

--- Koniec cytatu ---

Stosowanie przepisów i znajomość urządzeń, nie oznacza, że dyżurni nie popełniają błędów. Są tacy, co mają 2 pociągi i już panikują  ;) Ale fakt, przyznawać się do tego nie lubią. Są dyżurni, którzy świetnie sobie radzą na małych stacjach, odgałęźnych, weźmiesz ich na coś "ambitniejszego" to zakorkują... No, nie każdy, się nadaje na "ambitne stacje".

EN57-002:
Kiedyś uszkodziłem wajchę 27, tak że nie dało się jechać na tory 11, 13, 15, a ruch do Rynku poc. osobowymi należało prowadzić. Wyciągałem je na szlak w stronę Wilamowic na tor 1 lub 2 w zależności od sytuacji ruchowej i ruchem manewrowym wstawiałem na tor 13 lub 15, który był wolny. Błędów tam na pewno zrobiłem sporo, ale nie znam wszystkich przepisów kolejowych i w/g mojej wiedzy jakoś starałem się jeździć przepisowo. Teraz gdybym był RSP, to w ogóle nie wiem czy takie jazdy były by możliwe ze względu na przepisy. Oczywiście takie sytuacje zmuszają do czytania odnośnych przepisów, do przyswajania pracy urządzeń na pulpicie kostkowym. Ogólnie rozwijają, ale opisywanie procedur manewrowania składami przez przejazd czasami za wskaźnik W5 dla czynnego RSP może być niezręczne. Myślę, że udało mi się wyjaśnić dlaczego w pierwszym poście tak napisałem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej