Forum Główne > Inne

Wakacje kolejowe.

(1/4) > >>

EN57-002:
Jako, iż nie jestem pracownikiem kolejowym mam z nią styczność tyle na ile sobie zorganizuje, ale co roku staram się jakoś poprzebywać bezpośrednio. Jak w ub. latach wybrałem się ponownie na nieczynną już małą stację, gdzie dzięki znajomemu mieszkam w budynku stacyjnym i jak to z budynku stacyjnego widok na peron i dwa tory: główny zasadniczy i główny dodatkowy. Jednak główną atrakcją jest "posiadanie" na czas pobytu ręcznej drezyny kolejowej, którą można jeździć po ok. 8,500km szlaku, no chyba że oczyści sie wiecej to będzie dłuższy odcinek do jazdy.
   Chciałbym się spytać, czy ktoś z Was również spędza wakacje kolejowe i jak one wyglądają?
   We wstępnie nie chciałem zanudzać tym co tu robię, ale jak ktoś będzie ciekawy to w miarę możliwości opiszę, bo jednak zdecydowana większość dnia jest zajęta przez sprawy związane z budynkiem dworcowym i szlakiem, po którym jeździ się drezyną.

TaKeT:
U mnie to wygląda tak że jeżdzę i focę w różnych miejcach... No i do tego jakieś wycieczki pociągiem :)

djuzi:
Czy nastawnia tam jest jeszcze cała?

EN57-002:
Mnie by też ucieszyło jeszcze bardziej jakby była czynna nastawnia, ale to była stacja kluczowa z tablicą kluczową w ostatnim okresie. Wcześniej nawet nie wiem choć jestem tu trzeci raz. Jutro się spytam i napiszę. Ale nawet bez nastawni jest fajnie. No najważniejsza drezyna i możliwość nieograniczonych jazd (chyba, że już ze zmęczenia nie mogę).
   Foty też czasami jeździłem i robiłem, teraz rzadziej, bo robią inni i jakby są dostępne na necie. A drezyny gdzie indziej nie dostanę w takim wymiarze jak tu.

TaKeT:
kurka, pojeździłbym sobie drezynką :) Fajnie masz, że masz taką możliwość.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej