Miałem napisać to już wcześniej, ale po ściągnięciu planszy i jej obejrzeniu są pewne przemyślenia. Otóż wydaje się, że zawody RSP i nastawniczego wymagają specyficznych predyspozycji. Takich, które pozwalają zapanować nad ruchem poc., zapamiętać co jest na stacji, co na podejściu, organizacyjnie mieć to w głowie, a nie otaczać się żółtymi karteczkami. To, że w zawodzie spotyka się ludzi, znajdujących się z przypadku na stanowiskach to efekt czasów braku pracy, przez ostatnie lata. Jednak pewnie zupełnie inaczej pracuje się z osobą na sąsiednim posterunku czującą tą pracę, realizującą się w niej.
Przy moim RJ na używanie tego panela czasu już nie ma, bowiem RJ jest pełny, czy nasycony i nie ma czasu na wypełnianie jeszcze dodatkowych papierków.