Kolibry na nastawniach mają tylko te kanały wprogramowane, na których "mogą" wg regulaminu pracować posterunki je obsługujące. Ponadto mają możliwość nasłuchu dwukanałowego - czyli nadają na jednym kanale, a słuchają na dwóch naraz. Rozwiązania są różne, ale nie słyszałem o takiej możliwości, żeby dyżurny nie słyszał maszynisty (pomijając przypadek uszkodzonego radiotelefonu lub gdy maszynista ustawi sobie zły kanał). Jeśli koncentrator RT jest wyposażony w kontrolę poprzez komputer - to faktycznie może sobie dyżurny wybrać myszką kanał na którym rozmawia. Innym rozwiązaniem są mikrofony z wbudowanymi w podstawkę przyciskami PTT oraz diodami sygnalizującymi stan kilku kanałów - z jednego mikrofonu może obsługiwać wszystkie lub część kanałów mając w podstawce sygnalizację, gdzie aktualnie nadaje się lub odbiera.
Nie wiem co masz na myśli pisząc "nie bardzo współpracują z wysłużonym Radmorem". Generalnie nie zauważyłem, żeby były jakieś problemy - urządzenia komunikują się ze sobą. Problem może jedynie polegać na złym dostrojeniu/rozstrojeniu Radmora, który pracuje na obwodach analogowych i nie zawsze "trzyma" wymaganą częstotliwość - to dość zawiłe, więc nie będę wgłębiał się w szczegóły i tłumaczył dlaczego. Jeśli natomiast chodzi o Radmory - to fakt, są już przeekspolatowane (czas eksploatacji przewidziany dla nich to 10-15 lat), bo jeżdżą już niekiedy 30 lat.
Trochę też nie rozumiem czemu uważasz, że maszynista musi się interesować organizacją systemów radiołączności. Czy nie wystarczy przełączyć kanału, gdy widzi się W28 i sprawdzić łączność?