Ja osobiście nigdy nie negowałem niespójności (czasem nawet rozbieżności) między Ie-1 a Ir-1 czy tam innymi instrukcjami. Jest ich nadal wiele, ale o tym wszyscy wiemy. Dlatego jak kontroler chciałby kogoś uwalić, a nie ma do czego się przyczepić to zagra na interpretacji przepisów, które często nie brzmią jednoznacznie. Czasem się zazębiają, czasem nie. Czasem podczas zmiany w Ir-1 nie zmieni się Ie-1 i potem kwiatków mamy całe bukiety. Ale przecież o tym wiedzą i dyżurni i maszyniści, a także osoby zainteresowane, choć nie bezpośrednio związane z koleją.
stanislaw57: Myślę, że takich kwiatków można wyłapać całe mnóstwo w instrukcjach. Tylko zastanawiam się co to zmieni, skoro nie my decydujemy o ich zmianach, a postulaty ludzi "z dołu" z reguły pozostają bez echa. Nie wypracujemy żadnych sposobów na "obejście" nieprecyzyjnych przepisów, bo co kontroler to interpretacja. Sam nieraz miałem okazję się przekonać, że co zakład PLK, to inaczej przepisy były brane pod uwagę i prowadzenie ruchu czy innych czynności wyglądało inaczej. Ba, czasem nawet różne sekcje jednego zakładu miały różnie. Dyżurni jedyne co mogli poradzić to robić tak, jak pasowało kontrolerowi i siedzieć cicho.
Stąd zapytuję o motywację Twoją w dalszym poszukiwaniu rozbieżności w instrukcjach. Czy to aby na pewno sens jakiś ma? Pewnie, że możemy sobie podyskutować, że powinno być tak, czy tam inaczej. Możemy nawet opracować lepsze i klarowniejsze przepisy. Tylko co to zmieni?
Mogę się mylić, nie mam rozległego doświadczenia w tych dziedzinach.
Nikt chyba tutaj nie mylił SBL z W18 z tarczą ostrzegawczą. Co do powtarzacza ostatniego semafora SBL na pulpicie dyżurnego - po co mu on miałby być? Blokada działa i tak automatycznie, a ponadto jak już wspomniał któryś z kolegów - to nadal semafor i trzeba stosować się do jego wskazań. Gdy jest ciemny - traktujemy jak gdyby wskazywał sygnał STÓJ. I oczywiście zgłaszamy dyżurnemu usterkę. Sytuacje przepalenia żarówek są przecież znane.