Forum Główne > Inne

Kolejowa rzeczywistość

<< < (5/6) > >>

EN57-002:

--- Cytat: MaKu w 27 Czerwiec 2014, 09:20:47 ---Nie zawsze jest pięknie, że wajcha sama idzie. Czasami rozjazd na gruncie jest przesunięty, bo brutto hamowało. Zasypany, bo inne brutto się "wyciągało". Dodaj do tego, że może być nie wyczyszczony i nie posmarowany. Angliki też inaczej idą. Dodaj jeszcze wyeksploatowanie rozjazdu. A na koniec... rozszerzalność temperaturowa ciał stałych ;)

--- Koniec cytatu ---
To wszystko akurat znam, a przy hamowaniu brutta nie tyle rozjazd co iglica w osadzie się przesuwa, po której jest jazda stąd później jest problem z jej wyjściem z zamka i wejściem ponownym. Jak zasypany to idziemy odgarnąć, nie posmarowany to czasami się idzie go "pomalować" - poduszki na rozjeżdzie, angliki, bo 4 iglice ciągniemy, w upały 35C kiedy szyna ma ok. 70C to się je rozczelnia na sworzniu (automatycy). Ale co z tym dobijaniem? Mnie się wydaje, że pęd iglic osiągamy w drugiej fazie przekładania, a w ostatniej przesuwamy sam suwak, którego nijak nie dobijamy. Jak dla mnie termin jest trochę chybiony, ale sie utrwalił i jest często stosowany choć na nastawniach ludzie waląc w ławę nastawniczą mówią, że dobijają rozjazd.

MaKu:
Doszukujesz się, nie wiadomo czego.
Dobić rozjazd, tudzież wajchę, czyli przełożyć rozjazd. Tak więc, zakończyć III fazę. Dobić, czyli przełożyć ROZJAZD, a nie przełożyć IGLICĘ.


--- Cytat: EN57-002 w 27 Czerwiec 2014, 10:53:17 --- Jak dla mnie termin jest trochę chybiony, ale się utrwalił i jest często stosowany choć na nastawniach ludzie waląc w ławę nastawniczą mówią, że dobijają rozjazd.

--- Koniec cytatu ---

A co mają powiedzieć? Nie sądzisz, że stwierdzenie "Dobijam dźwignię zwrotnicową" brzmi jeszcze dziwniej?

IZKR:
No właśnie.... III faza czyli sam suwak. Ale czy aby na pewno sam? A co z odlegającą iglicą? Przecież ona w tym momencie idzie popychana klamrą. Do tego zbyt "szczelna" klamra zamykająca napęd, która akurat jest wyciągana suwakiem. Wszędzie mogą/występują opory. I właśnie odpowiednia regulacja prowadnicy wyeliminuje "dobijanie".

EN57-002:

--- Cytat: MaKu w 27 Czerwiec 2014, 14:01:18 ---A co mają powiedzieć? Nie sądzisz, że stwierdzenie "Dobijam dźwignię zwrotnicową" brzmi jeszcze dziwniej?

--- Koniec cytatu ---
Brzmi może dziwniej, ale chyba ma więcej wspólnego ze stanem faktycznym. Jak przekładałem wajchy to dla mnie nadanie odpowiedniego pędu w drugiej fazie oraz kontynuowanie tego w trzeciej bez uderzania końcowego o ławę nastawniczą dawało takie same efekty, jak z uderzeniem o ławę. Zresztą na tej nastawni na której mi pokazywali takie dobijanie z waleniem o ławę nastawniczą był później wypadek, w którym pękł krążek linkowy i nastawniczego odwieziono do szpitala ze służby. Jaki wpływ na to miało cykliczne walenie o ławę nie wiem.
   Faktycznie zapomniałem, że w 3 fazie oprócz ruchu suwaka przesuwa się też iglica odlegająca.
   W przekładaniu wajch istotne jest ich wyczucie. Każda "chodzi" inaczej i kluczem do sukcesu jest wiedzieć jak się przekładają, ale z obserwacji tylko jakiś % ludzi jest w stanie oprócz ta chodzi ciężko, ta lekko je wyczuć.

TaKeT:
Tak w temacie prawidłowości to jaka jest ,,prawidłowa praktyka" kiedy wyskakuje i wskakuje pozycja rozjazdu (co chwilę szczelina na pulpicie gaśnie i zapala się)? Na nastawni dyżurny co chwilę podawał semafor który gasł kiedy rozjazd wyskakiwał i tyle... akurat się udało że przed wjazdem towarowego rozjazd przestał ,,skakać"...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej